"Anna German. Tajemnica Białego Anioła": Joanna Moro znów wybrała Rosję
Teraz, gdy w końcu polski show-biznes ją zauważył, Joanna Moro niespodziewanie postanowiła wyjechać z kraju, odrzucając lukratywną rolę w rodzimej produkcji. Znów wybrała Rosję. Czy polskie produkcje nie spełniają już jej oczekiwań? A może chodzi o coś innego...?
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
*Joanna Moro przez długi czas próbowała przebić się na ekranie, by dorównać popularnością koleżance z roku, Marcie Żmudzie-Trzebiatowskiej. Po rolach m.in. w "Barwach szczęścia" i "Na Wspólnej" w końcu otrzymała propozycję, która zupełnie zmieniła jej karierę. Występ w serialu "Anna German. Tajemnica Białego Anioła" przyniósł jej sławę, o której marzyła. Aktorka zdeklasowała konkurencję i niemal z dnia na dzień podbiła serca widzów. Teraz, gdy w końcu polski show-biznes ją zauważył, niespodziewanie postanowiła wyjechać z kraju, odrzucając lukratywną rolę w rodzimej produkcji. Znów wybrała Rosję. Czy polskie produkcje nie
spełniają już jej oczekiwań? A może chodzi o coś innego...? KJ/KW*
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
To jest jej czas! Moro nie może narzekać na brak propozycji. Zaskakujący sukces telewizyjnej produkcji z jej udziałem sprawił, że jest jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek. Każdy chce wykorzystać jej pięć minut sławy. Już niedługo zobaczyć ją będzie można na festiwalu w Opolu. Otrzymała bowiem propozycję poprowadzenia 50. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej.
- Wybór Joanny Moro w momencie, gdy tyle się mówi o postaci Anny German, wydał się oczywisty - wyjaśnił jeden z pracowników biura organizatora.
Na tym jednak nie koniec!
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
O Moro upomniała się także Telewizja Polska, na antenie której emitowany był serial z jej udziałem.
– Mamy plany wobec aktorki na różnych polach – mówiła jeszcze niedawno w rozmowie z "Faktem" Joanna Stempień-Rogalińska, rzecznik TVP. Stanowczo podkreśla, że nikt nie chce z zrezygnować z serialowej gwiazdy.
To jej przypadła rola w nowej serii. Artystka miała wejść na plan zdjęciowy jeszcze w wakacje. Premierę produkcji przewidziano już jesienią.
Niestety, te plany musiały zostać wstrzymane. Dlaczego?
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
Równolegle do propozycji TVP aktorka otrzymała konkurencyjną ofertę. Okazuje się, że także Rosjanie zabiegali o nią, kompletując obsadę do nowej produkcji. W 8-odcinkowym serialu "Talianka" ma pojawić się wiele znanych gwiazd tamtejszego kina. Występ u ich boku jest dużą szansą dla aktora z zagranicy na zaistnienie na wschodnim rynku.
Jak przyznaje gwiazda, decyzja o tym, z której z ofert skorzystać, nie była łatwym wyborem.
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
- Obie propozycje, które niedawno otrzymałam, są niezwykle interesujące. Tym bardziej podjęcie decyzji, co wybrać, było dla mnie trudne. Długo biłam się z myślami, czy zdecydować się na główną rolę w Polsce czy w Rosji - powiedziała w rozmowie z dwutygodnikiem "Show".
Ostatecznie Moro postanowiła zagrać w kolejnej produkcji naszych wschodnich sąsiadów. Ten wybór był jednak dla jej fanów dużym zaskoczeniem i zbudził spore kontrowersje.
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
Pojawiły się głosy, że rodzime produkcje nie spełniają już jej oczekiwań oraz, że aktorka ma coraz większe wymagania, które nie zawsze można spełnić. Ona sama uchyla się wymijająco od odpowiedzi, tłumacząc swoją decyzję o wyborze rosyjskiej, a nie polskiej, produkcji "względami osobistymi".
Mówi się jednak, że chodziło o coś zupełnie innego, z czego część gwiazd doskonale zdaje sobie sprawę...
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno o pieniądze. Okazuje się bowiem, że gaże za występ w rosyjskiej produkcji są nawet pięciokrotnie wyższe od stawek w naszym kraju. Ale to nie wszystko!
Jak przyznają gwiazdy, które także wyjechały z Polski, skuszone intratną propozycją wschodnich sąsiadów, możliwości rozwoju są tam niemal nieograniczone. Co roku kręconych jest kilkaset filmów rożnych gatunków. Aktorzy mogą więc sprawdzić się w urozmaiconych rolach.
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
I właśnie występ w "Taliance" ma pozwolić przełamać Moro jej dotychczasowy "ugrzeczniony" wizerunek.
- Teraz zagram typową Włoszkę! Impulsywną i stanowczą. Bardzo się cieszę, bo to dla mnie nowe, ciekawe wyzwanie - wyznaje na łamach "Show" gwiazda.
Do Rosji ma zamiar wyjechać już w lipcu. Na planie spędzi kilka miesięcy. Nie jest to jednak dobra wiadomość dla jej najbliższych...
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
Aktorkę czeka rozłąka z mężem i dwoma synami. Nie chce jednak, by z jej powodu rodzina przenosiła się do Rosji.
Odkąd przyjęła rolę Anny German,mówiło się, że rozchwytywana artystka ma dla nich coraz mniej czasu, a jej relacje z ukochanym w ostatnim czasie bardzo się pogorszyły.
Trudno powiedzieć, czy są to jedynie pogłoski. Podejrzewa się, że ktoś chce zaszkodzić jej karierze, a raniące informacje rozsiewają koledzy po fachu, zazdrośni o sukcesy Moro.
Czy chęć ucieczki przed zawiścią aktorskiego środowiska jest prawdziwym powodem jej wyjazdu?
Polskie produkcje nie spełniają jej oczekiwań?
Zdaniem niektórych decyzja o wyjeździe do Rosji może wpłynąć negatywnie na karierę Moro w Polsce. Wielu fanów mogło poczuć się bowiem rozczarowanych wyborem aktorki.
Okazuje się jednak, że za wschodnią granicą jest ona równie (albo i bardziej) uwielbiana niż w naszym kraju. Losy granej przez nią słynnej piosenkarki śledziło tam ponad 22 miliony widzów. Jest zatem duża szansa, że kolejna produkcja z jej udziałem dorówna temu wynikowi. Kto wie, może także Polakom przypadnie do gustu...