Anna Dymna w coraz gorszej formie. "Chciałabym jeszcze pożyć"
- Nieustannie toczę zapasy z moim organizmem, który się buntuje. Naprawdę go podziwiam. Całe życie był bardzo dzielny - wyznała w jednym z ostatnich wywiadów Anna Dymna. Aktorka nie ukrywa, że jest w coraz gorszej formie.
24.03.2022 | aktual.: 24.03.2022 13:23
Anna Dymna ma 70 lat, ale swoją zawodową aktywnością może zawstydzić niejednego młodzieniaszka. Aktorka wciąż występuje w teatrze i przed kamerą, od wielu lat jednak jej największa życiowa rola związana jest z prowadzeniem Fundacji "Mimo wszystko". Dymna nie zwalnia tempa, choć jak ostatnio wyznała w wywiadzie dla magazynu "Viva!", fizycznie jest w coraz gorszej formie. Przyczynia się do tego nie tylko wiek artystki, ale i zdrowotne perypetie z przeszłości.
Szczególnie mocno dają się jej we znaki problemy z kręgosłupem, doświadczonym wypadkami i operacjami. Anna Dymna nie daje jednak za wygraną, nawet gdy ciało wysyła jej coraz wyraźniejsze i bolesne sygnały. Siły dodają jej podopieczni fundacji, którzy często - podobnie jak ona - muszą walczyć z własnymi ograniczeniami.
"Ja się wtedy buntuję. [...] I robi mi coś takiego [organizm - przyp. red.], że mnie paraliżuje. Jęczę z bólu, myślę, że zaraz zejdę, ale naprzeciwko mnie siedzi uśmiechnięty chłopiec na wózku, z dystrofią mięśniową i wstyd mi się robi. [...] Idę dalej. Nieustannie toczę zapasy z moim organizmem, który się buntuje. Naprawdę go podziwiam. Całe życie był bardzo dzielny" - dodaje aktorka.
Anna Dymna zapytana przez Beatę Nowicką o przemijanie, wyznała, że "chciałaby jeszcze pożyć". Koniec ziemskiego żywota nie napawa jej jednak strachem. Traktuje go jako przepustkę do spotkania z bliskimi, którzy odeszli już z tego świata.
"Tam, w niebie, za przeproszeniem, już siedzą cudowne postacie, świadkowie mojej młodości, urody, sukcesów. Co chwilę kogoś żegnam, ale za każdym razem myślę: Poczekaj, niedługo się zobaczymy, więc się nie przejmuję" - mądrze podsumowała założycielka fundacji.