Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała drugą twarz. "Adrian mógł poczuć się odtrącony"
Anita i Adrian uchodzą za jedną z najbardziej dobranych par w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Po ostatnim odcinku niektórzy widzowie zaczęli wątpić w intencje tancerki.
Patrząc na dwie pozostałe pary w show TVN, Adrian i Anita rzeczywiście wyglądają na tych, którzy dogadują się najlepiej. Huczne wesele, idealna podróż poślubna. Wszystko układało się w piękną całość. Problemy pojawią się w późniejszym etapie.
Fani show TVN zaczęli komentować scenę pokazaną na samym końcu, gdy na "dzień dobry" mężczyzna usłyszał od żony: - Nie teraz. "Ja myślę, że Adrian w tym momencie mógł się poczuć po prostu odtrącony" - skomentowała ekspertka.
Uczestniczka telewizyjnego eksperymentu od samego początku podkreślała, że taniec jest dla niej bardzo ważny i nie każdy partner był w stanie to zaakceptować. Szczególnie relacje z jej zawodowym partnerem. Adrian musiał w pewnym momencie doświadczyć tego na własnej skórze...
Nie brakowało komentarzy w mediach społecznościowych. Jak to bywa, po każdych premierowych odcinkach internauci dają upust swoim emocjom. "Uuu! Anitka! Nieładnie", "Też mnie zaskoczyła", "No olała go strasznie" - pisai ci, którym sytuacja się nie spodobała. Inni jednak nie dopatrują się w tym nic złego. Na rozwój trzeba cierpliwie poczekać do poniedziałkowego odcinka.
Zwróciliście uwagę na tę scenę?