Wielu po programie chciało to od niej kupić. Nie zgodziła się
Anita Szydłowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikowała post na Instagramie, w którym porusza temat chomikowania rzeczy. Jedną z tych, które zatrzymała, jest jej suknia ślubna. Związana jest z nią ciekawa historia.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" jest popularnym programem typu reality show, dzięki któremu uczestnicy mogą znaleźć prawdziwą miłość. Osoby, które biorą w nim udział, poznają się dopiero na ślubnym kobiercu. Celem programu jest ustalenie, czy na podstawie danych, które pochodzą z badań, można dobrać pary, które spędzą ze sobą resztę życia. Założenie jest niewątpliwie ciekawe.
Program udowodnił, że tak ryzykowny pomysł może wypalić. Żywym dowodem na to są Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak, jedni z najbardziej rozpoznawalnych uczestników show. Po ponad dwóch latach od emisji wciąż są parą. Oboje prowadzą konta na Instagramie, gdzie często wrzucają posty związane z ich życiem. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się profil Anity – śledzi ją 238 tys. osób.
Taka liczba obserwatorów sprawia, że kobieta jest dość aktywna na Instagramie. W swoim najnowszym i obszernym wpisie napisała o tym, że strasznie nie lubi wyrzucać rzeczy. Wyraziła nawet przekonanie, że w innym życiu musiała być chomikiem.
Każda rzecz jest nie tylko dla niej jakimś wspomnieniem, ale także czymś, z czym ma emocjonalną więź. Jej mąż z kolei ma odwrotnie i zastosował nawet pewien fortel, by zmienić przyzwyczajenia swojej partnerki.
"Mąż-@adrian_szz nie znosi gromadzenia rzeczy, puścił mi ostatnio nawet dokument na Netfliksie o minimalizmie, w którym proponowano, aby pozbywać się jednej rzeczy dziennie" – napisała.
W dalszej części wpisu wspomina o tym, że są rzeczy, których nigdy nie wyrzuci lub nie sprzeda. Jedną z nich jest jej suknia ślubna. Zdradziła ciekawą rzecz z nią.
"Wiele osób po programie chciało odkupić moją sukienkę ślubną, ale dla mnie ona jest czymś więcej i będzie w mojej szafie razem z moimi sukniami tanecznymi. Z nią to była prawdziwa ciekawa historia - jak znaleźć dopasowaną sukienkę w niecały miesiąc? Kupiłam ją używaną i dwa rozmiary za dużą, ale od kiedy ją zobaczyłam na zdjęciu, wiedziałam, że właśnie w niej chcę wziąć ślub! Więcej o jej historii możecie zobaczyć na moim IS" – czytamy.
Na koniec Anita zapytała internautów o dwie rzeczy: "Jak jest u was? Bardziej team chomik czy minimalizm jak @adrian_szz ? Zostawiacie swoją suknię ślubną w szafie, czy sprzedajecie?".
Internauci rzecz jasna szybko jej odpowiedzieli. Sporo osób przyznało, że także chomikują rzeczy. Niejedna kobieta napisała też, że nie odda swojej sukni ślubnej. "Ja mam tak samo! (jestem chomikiem). Wszystko bym trzymała, nawet jak coś już jest niemodne", "Zostawiłam na pamiątkę dla córki, a mam dwóch synków" – napisali m.in.
Komentarze o niewyrzucaniu ubrań cieszą - na śmietnik wciąż niestety trafiają ubrania, które mogłyby posłużyć jeszcze komuś innemu albo nawet nam, np. po przerobieniu. Coraz więcej osób decyduje się też na ubrania z drugiej ręki - nie tylko ze względów finansowych, ale i ekologicznych. Gdzie szukać najlepszych używanych rzeczy? Oto mały poradnik.