Farrah Fawcett zyskała największą sławę i uznanie dzięki roli w serialu "Aniołki Charliego". Błyskawicznie stała się jedną z najseksowniejszych aktorek przełomu lat 70. i 80. Blond włosy, zgrabna figura i uwodzicielskie spojrzenie – tego zazdrościły jej wszystkie kobiety. Mężczyznom miękły kolana na jej widok. I choć od premiery produkcji minęło już prawie 40 lat, to wciąż przez wielu fanów Fawcett uważana jest za ikonę popkultury. Jednak prywatne życie artystki nie było już tak idealne jak jej ekranowej bohaterki. Niebezpieczne związki z mężczyznami, nagłe załamanie kariery, uzależnienie syna od narkotyków... Kolejnym dramatem była wiadomość, jaką usłyszała od lekarzy. W ostatnich latach życia dzielnie walczyła ze śmiertelną chorobą. Niestety, tę nierówną walkę wygrał nowotwór. W tym roku mija już pięć lat od śmierci aktorki. Pamiętacie, jak zaczynała? ar/aos