Ania ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już po rozwodzie. Radości nie było końca
[GALERIA]
Eksperymentalne śluby przed kamerami mają jeden minus. Małżeństwa z telewizyjnych show zazwyczaj nie są w stanie przetrwać próby czasu. Przekonała się o tym Ania Wróbel, która niedawno informowała fanów o planowanym rozwodzie. Mimo niespodziewanych problemów znowu została singielką.
Miłość unosiła się w powietrzu
Anna i Grzegorz uchodzili za najzgodniejszą parę 2. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Widzowie byli zachwyceni tym, jak doskonale dobrali ich eksperci. Aż miło było patrzeć, gdy w trakcie wesela oraz wyjazdu na Teneryfę świeżo upieczeni małżonkowie nie szczędzili sobie czułości. Jednak Idylla szybko się skończyła. Po powrocie do Polski Grzegorz nieoczekiwanie przyznał, że nie jest gotowy na małżeństwo i między nim a Anią nigdy nie zrodzi się poważne uczucie.
Ogromne rozczarowanie
Na początku Grzesiek postanowił rozstać się z Anią tylko na chwilę, by zastanowić się, czy eksperymentalny związek może przetrwać. Wyjazd mężczyzny do Siedlec sprawił, że Anna zatęskniła za mężem. Nie ukrywała jednak, że ma do niego żal o niedostateczne zaangażowanie się w budowanie relacji. W finałowym odcinku stało się jasne, że ich małżeństwo jest jedynie fikcją.
- Myślę, że świetnie się dogadujemy, ale nie jestem gotowy na małżeństwo. Ja jestem marzycielem, a Ania jest pragmatyczna - podsumował Grzegorz.
Miało być tak pięknie
Od tego czasu minęło kilka miesięcy. Para ostatecznie postanowiła się rozwieść, o czym na Instagramie poinformowała Anna.
"Już za pół godziny czeka mnie pierwsza rozprawa rozwodowa. Grzesiek już ponoć czeka przed sądem" - podzieliła się z fanami radosną nowiną jakiś czas temu.
Jednak chwilę później okazało się, że sprawa została odroczona. Kobieta postanowiła dać upust swoim emocjom i sprowokowana pytaniami fanów napisała, że decyzja była spowodowana nieprzewidzianą reakcją Grzegorza. Wróbel nie mogła się powstrzymać i w jednym z komentarzy nazwała Grzegorza "debilem".
Szczęśliwa singielka
W dniu drugiej rozprawy Ania od rana była wyraźnie podekscytowana. Na swoim instastories powiedziała, że ma już dość medialnego show.
"Sprawę z programem i Grześkiem chcę jak najszybciej zakończyć, tak więc mam nadzieję, że w dniu dzisiejszym wszystko pozostanie za mną" - mówiła.
Kilka godzin później opublikowała wpis, w którym pochwaliła się, że znowu jest singielką.
"Udało się. Dziękuję wszystkim za wsparcie" - napisała, wyraźnie uradowana. Gratulujemy!