Ania Bałon opowiedziała o swojej miłości. Historia ekstremalnie romantyczna
Jak wiadomo, niezapomniana uczestniczka 2. edycji "Top Model", chętnie dzieli się z mediami życiem prywatnym. Swojego chłopaka, Karola Fijałkowskiego, przedstawiła światu już jakiś czas temu. Były wspólne fotki na Facebooku i profesjonalna sesja zdjęciowa (bo Karol - podobnie jak ona - też jest modelem). Teraz przyszedł czas na krótki filmik o miłości.
14.02.2014 | aktual.: 14.02.2014 11:38
Z pewnością pytanie, jak poznali się Karol i Ania nie dawało wam spokoju. Dlatego "znani zakochani" wyszli wam na przeciw.
Spotkali się na lodowisku. On zwrócił na nią uwagę, bo była wysoka. Jej spodobał się jego uśmiech... Już po trzech minutach złapali się za ręce i jeździli na łyżwach razem. "Już wtedy zaiskrzyło między nami" - mówił Karol, wyraźnie zawstydzając Anię. Potem pojechali wraz ze znajomymi do niego, "żeby posiedzieć i spokojnie porozmawiać" - wyjaśniał chłopak, który wyśmienicie wcielił się w rolę narratora tej tkliwej opowieści. Zauroczenie przybierało na sile. Ania wspominała to pierwsze spotkanie podobnie, ale już wtedy dokonała wnikliwej analizy psychologicznej nowo poznanego kolegi. Zdążyła zauważyć, że łączą ich "te same problemy, zainteresowania, wspólne cechy charakteru".
W ciągu pięciu minut reportażu dowiedzieliśmy się też, że Ania ma cudowne oczy, które zmieniają kolor z brązowego na zielony, a Karol jest strasznym zazdrośnikiem. Nie pozwala jej nawet na powitalne buziaki z kolegami o odmiennej orientacji seksualnej, bo "gej, czy nie gej, to jednak mężczyzna" - mówi Karol. Ale spokojnie, ona nie pozostaje mu dłużna.
Gej, czy nie gej, to jednak mężczyzna A jakie mają plany? Czy po kilku tygodniach znajomości planują ślub? Nie, jeszcze nie. Na razie chcą razem zamieszkać. Myślą, że to dobry krok w tym wieku. Poza tym w najbliższym czasie możemy się spodziewać kolejnej wspólnej sesji zdjęciowej. Tym razem eleganckiej, w której Ania będzie księżniczką, a on dżentelmenem z cygarem ustach.
Jeśli taka porcja miłosnych wyznań nieco was zemdliła, to nie jesteście osamotnieni. Pod filmikiem o Ani i Karolu pojawiła się lawina krytycznych komentarzy. Internauci zwracają uwagę, że ta "spontaniczna z założenia" opowieść wydaje się mocno wyreżyserowana.