"Anger Menagement": Dokąd zmierza Charlie Sheen?
W ubiegłym roku większość amerykańskich mediów emocjonowała się nie tylko kolejnymi nocnymi wybrykami Charliego Sheena, ale przede wszystkim skandalem na planie „Dwóch i pół”, który zaowocował wyrzuceniem aktora z obsady serialu. Wszyscy zastanawiali się, czy jest sens kontynuować produkcję bez głównego bohatera gwarantującego sukces całemu projektowi. „Dwóch i pół” to sitcom oparty na kontrastach – bez Sheena w ekipie, serial mógł okazać się kompletną porażką. Tak się jednak nie stało, ale czy to zasługa nowej postaci? A może po prostu widzowie oglądają serial z ciekawości, zastanawiając się, jak twórcy wybrną z braku kluczowego bohatera?
Wszystkie skandale Sheena
Małgorzata Major
Charlie Sheen
Zanim jednak Sheen trafił do serialu stacji CBS, wystąpił w kilku innych produkcjach. W końcu nie zawsze znany był jedynie ze swojego hulaszczego stylu życia.
Gdy w latach 80. Sheen stawiał pierwsze kroki w karierze aktorskiej, wydawało się że może zwojować Hollywood i występować u najlepszych reżyserów. Urodził się w rodzinie z tradycjami aktorskimi (jego ojciec, Martin znany jest z filmu „Czas apokalipsy”, a brat Emilio także gra w filmach, reżyseruje je oraz produkuje) zatem dosyć oczywisty okazał się wybór takiej samej ścieżki życiowej, jaką kroczyli jego rodzice i najstarszy brat.
Aktor już w połowie lat 80. wystąpił w dobrze ocenianych filmach, tj. „Chłopcy z sąsiedztwa” (1985), czy „Lucas” (1986). Jednak rolą, która do dzisiaj uznawana jest za najważniejszą w dorobku gwiazdora stała się ta z filmu „Pluton”.
''Pluton''
Sheen wcielił się w postać Chrisa Taylora, szeregowca i idealisty, który uczestniczy w wojnie w Wietnamie naiwnie wierząc w sens swoich poczynań.
Drugą rolą, obok występu w „Plutonie”, do dziś często przywoływaną jako przełom w karierze gwiazdora, jest oczywiście postać Buda Foxa z filmu „Wall Street”.
Dwie świetne kreacje aktorskie wystarczyły, żeby o Sheenie zrobiło się głośno. Pod koniec lat 80. był on jednym z najbardziej obiecujących aktorów młodego pokolenia. Co się więc stało, że dzisiaj słysząc jego nazwisko widzimy automatycznie wszystkie wycinki z prasy brukowej mówiące o kolejnym pobiciu żony, prostytutce ukrytej w hotelowej szafie czy narkotykach znalezionych podczas policyjnej interwencji?
''Dwóch i pół''
Najprawdopodobniej słabość Charliego Sheena do używek, sprawianie kłopotów na planach filmowych i liczne romanse spowodowały, że nie był on ulubieńcem reżyserów i członków ekip filmowych. W latach 90. jego kariera straciła rozpęd i właściwie cały świat ponownie usłyszał o Sheenie w momencie, gdy stacja CBS rozpoczęła emisję serialu „Dwóch i pół”.
Rok 2003 to apogeum popularności aktora. Trudno uwierzyć, że sitcom (zgodnie z prawidłami gatunku – nagrywany w studiu telewizyjnym o dosyć skromnym i praktycznie niezmiennym wystroju), którego akcja przez lata nie ulegała zbyt znaczącym zmianom, stał się popularny w wielu krajach na świecie, a aktorom w nim występującym przyniósł sławę i ogromne honoraria. Sheen od początku grał praktycznie samego siebie – w końcu postać Charliego Harpera, kompozytora reklamowych dżingli, mającego słabość do alkoholu i szybkich romansów, to streszczenie ostatnich lat życia aktora. Z pewnością był to jeden z powodów, dla którego serial tak bardzo spodobał się widzom.
Skandale
Fani serialu chcieli oglądać Sheena nawet, gdy w życiu prywatnym ciągle wpadał w kłopoty, trafiał do aresztu i awanturował się ze swoimi byłymi żonami.
Skandale z jego udziałem ciągle przybierały na sile, a mimo to stacja CBS (ku zdziwieniu mediów) stała za aktorem murem i ciągle wysyłała oświadczenia, w których podkreślała chęć pomocy i zapewniała, że dołoży wszelkich starań, aby takie sytuacje się nie powtórzyły. Wydawało się, że Sheen jest nie do ruszenia nawet wtedy, gdy opóźniał prace na planie, dezorganizował życie całej ekipie i wpływał na kalendarze zawodowe innych aktorów występujących w serialu.
Skandal
Jednak czara goryczy przelała się w lutym 2011, kiedy to Sheen po raz kolejny opóźnił prace nad serialem i wdał się w konflikt z producentem, czyli z Chuckiem Lorre.
Media napisały później, że dopóki robił awantury innym, Lorre przymykał na to oko, ale gdy aktor obraził producenta nazywając go „gównianym dupkiem”, wyleciał z ekipy bez możliwości powrotu. Widzom dało to obraz zasad rządzących amerykańskim show biznesem.
Pogrzeb w serialu
Prace na planie stanęły na kilka miesięcy – sezon ósmy urwano w połowie i nowe odcinki stacja CBS wyemitowała dopiero pod koniec września zeszłego roku, po siedmiu miesiącach przerwy. Pierwszy odcinek sezonu dziewiątego (z nowym bohaterem, którego gra Ashton Kutcher) miał rekordową oglądalność, ponieważ wszyscy chcieli się dowiedzieć, w jaki sposób Lorre uśmiercił głównego bohatera, ucinając tym samym spekulacje o powrocie Sheena na plan.
Obecnie sezon dziewiąty zbliża się ku końcowi i z perspektywy czasu trzeba przyznać, że nie był najlepszy, ale twórcy poradzili sobie z brakiem Sheena. Głównym bohaterem serialu stał się brat Charliego Harpera, Alan i to na nim spoczywa ciężar odpowiedzialności za sukces serialu, a nie na nowo wprowadzonej postaci, jak pierwotnie mogliśmy sądzić.
Skandal
Charlie Sheen procesował się z twórcami „Dwóch i pół” o duże odszkodowanie, które udało mu się wywalczyć, więc nie musi martwić się brakiem nowych propozycji.
W czasie wakacji jeździł po Stanach ze swoim kabaretowym show, a także zachęcał do kupowania gadżetów z jego podobizną, gdyż mówił, że jako bezrobotny aktor potrzebuje każdego dodatkowego centa. Oczywiście, nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością – Sheen był najlepiej zarabiającym aktorem komediowym, gdy występował w serialu, więc głód z pewnością mu nie grozi. Podobno jedną z przyczyn konfliktu na planie były kolejne żądania podwyżki ze strony gwiazdora. Chciał zarabiać 3 miliony dolarów za odcinek!
Powrót
Obecnie Sheen pracuje nad nowym serialem, do powstania którego zainspirował go film „Dwóch gniewnych ludzi”. Sitcom „Anger Menagement” wyemituje stacja FX. Prace na planie ruszyły 15 marca. Aktor wcieli się w rolę terapeuty, który sam ma problemy z panowaniem nad gniewem. Czy serial osiągnie sukces?
Z pewnością pierwszy odcinek z ciekawości obejrzą nie tylko fani „Dwóch i pół”, ale i czytelnicy prasy brukowej, na stronach której Sheen jest regularnym gościem. To może być triumfalny powrót gwiazdora do telewizji albo gwóźdź do jego zawodowej trumny. Jak będzie, przekonamy się niebawem.
Małgorzata Major