Aneta Todorczuk-Perchuć: od szarej myszki do seksownej kocicy
Wypiękniała!
Choć rzadko przyjmuje zaproszenia na imprezy i nie lubi przechadzać się po czerwonym dywanie, od czasu do czasu robi od tej zasady wyjątek. Gdy już zjawi się na tzw. ściance, fotoreporterzy nie mogą oderwać od niej wzroku. Jednak nie zawsze tak było...
Aneta Todorczuk-Perchuć jest doskonale znana widzom takich seriali jak: "Samo życie" czy "M jak miłość". Jakiś czas temu jednak usunęła się w cień, by dziś znów powrócić na ekrany. W "Na dobre i na złe" wciela się w postać Doroty Rogalskiej, specjalistki neurochirurgii w szpitalu w Leśnej Górze. I to właśnie jej pojawienie się w hicie TVP2 sprawiło, że o aktorce znów zrobiło się głośno. Choć rzadko przyjmuje zaproszenia na imprezy i nie lubi przechadzać się po czerwonym dywanie, od czasu do czasu robi od tej zasady wyjątek. Gdy już zjawi się na tzw. ściance, fotoreporterzy nie mogą oderwać od niej wzroku. Wszyscy zachwycają się jej urodą i nienagannym stylem ubierania. A należy pamiętać, że nie zawsze tak było... Jeszcze kilka lat temu to mąż Anety, Marcin Perchuć grał pierwsze skrzypce w tym związku. To on był gwiazdą i to do niego ustawiały się kolejki dziennikarzy chcących przeprowadzić z nim wywiad. Aktorka stała wówczas w cieniu, choć wszyscy doskonale wiedzieli, kim jest. Serialowa Dorota, jeśli już
zwracała czyjąś uwagę, to zawsze głównym powodem była jej nietrafiona stylizacja. Rozciągnięte bluzki, niemal przezroczyste sukienki, spod których prześwitywał biust i niemodne zestawy, były jej znakiem rozpoznawczym. Katastrofalnego efektu dopełniały źle dobrana fryzura i makijaż. Na swoje usprawiedliwienie aktorka miała tylko jeden argument: nie przejmuje się tym, jak wygląda ani tym, co na jej temat mówią inni. Jednak niedawno Aneta przeszła niezwykłą metamorfozę. Skróciła włosy, zeszczuplała i zaczęła uważniej wybierać kreacje na wielkie wyjścia. Teraz stawia na mocne kolory, dopasowane sukienki i szpilki. Już dawno nie prezentowała się tak dobrze! Im starsza, tym wydaje się piękniejsza, prawda? Zobaczcie jej zdjęcia sprzed kilku lat i porównajcie z tymi najnowszymi! AR/AOS