Aneta Sablik: kręta droga do sukcesu. W polskim talent show jej nie chcieli!
None
Kręta droga do sukcesu
Piękna Aneta Sablik od kilku tygodni jest najgorętszym nazwiskiem na niemieckim rynku muzycznym. Polka, która wygrała tamtejszą edycję "Idola", już została okrzykniętą gwiazdą, a pod koniec maja br. w sklepach ukaże się jej debiutancka płyta zatytułowana "The One". Triumfująca dziś Sablik jest rozchwytywana zarówno przez niemieckie, jak i polskie media.
Niedawno piosenkarka gościła w porannym programie "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedziała o trudnościach na drodze do sukcesu. Jak się okazało, zanim Sablik zdecydowała się na udział w talent show u naszych zachodnich sąsiadów, próbowała swoich sił w kraju. Niestety, w Polsce nikt nie poznał się na jej talencie. Jak to możliwe?
KŻ/AOS
Zrobili dla niej wyjątek
Na punkcie tej 25-latki z Bielska-Białej oszaleli widzowie niemieckiego programu "Deutschland Sucht Den Superstar", którzy uczynili ją zwyciężczynią 11. edycji show. Polka zdobyła 60 procent głosów w finale i pokonała dwóch konkurentów. Jak jednak wyznała w programie TVN, nie tylko zwycięstwo, ale nawet zakwalifikowanie się do programu nie przyszło jej łatwo.
Problemem nie były jednak wokalne umiejętności, lecz brak znajomości niemieckiego. Dziewczyna potrafiła w tym języku jedynie się przedstawić. Szybko się dowiedziała, że to może przekreślić jej szanse na udział w telewizyjnym show.
Cudze chwalicie, swego nie doceniacie?
- Miałam nie wejść do programu, dowiedziałam się, że nie umiem mówić po niemiecku i według zasad nie mogę w nim uczestniczyć - opowiadała Aneta w "Dzień dobry TVN".
Choć producenci dali jej do zrozumienia, że brak znajomości niemieckiego nie jest mile widziany, zrobili dla niej wyjątek. Aneta dostała się do programu, a w czasie jego trwania szkoliła nie tylko śpiew, ale i język.
Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że o ile Niemcy podeszli do zdolnej Polki z rezerwą, to Polacy w ogóle nie dali jej szansy!
Za słaba na "Must be the music" ?
Zanim Sablik wyjechała na casting do Niemiec, kilka lat temu starała się o udział w polskim talent show. Dziewczyna zgłosiła się do "Must be the music", ale, jak to ujęła, "nie była wystarczająco dobra" i nie dostała się do show Polsatu.
Dziś Aneta raczej nie ma czego żałować. Ostatnio pojawiła się na scenie programu, z którego kiedyś odprawili ją z kwitkiem. Z tą jednak różnicą, że wstąpiła w charakterze gwiazdy, a nie uczestniczki.
KŻ/AOS