Andrzej Rosiewicz mocno o Tusku. "Nie ma mentalności Polaka"

W programie "Skandaliści" w Polsat News artysta dał się namówić na rozmowę o polityce. Gwiazdor nie ukrywał, że popiera PiS. "Poprzednie rządy uważam za zdradzieckie" - powiedział. Padły również słowa o "zamachu w Smoleńsku".

Andrzej Rosiewicz mocno o Tusku. "Nie ma mentalności Polaka"
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Grabińska

Zaczęło się od tańca, śpiewu i radosnych wspomnień o PRL-u. Prowadząca program od początku jednak chciała, by Rosiewicz opowiedział o swoich poglądach politycznych. Długo nie musiała czekać.

"Jestem propolski, kocham Polskę, Warszawę. I nagle od mojego premiera, Donalda Tuska, dowiaduję się, że polskość mu ciąży. A to znaczy, że ciąży mu Chopin, Mickiewicz, "Mazurek Dąbrowskiego". Polak by tak nie powiedział. Nie ma mentalności Polaka. I Polacy jeszcze na niego głosują" - powiedział wzburzony.

Pytanie dziennikarki, dlaczego tak uważa, skwitował krzykiem: "A dlaczego Pani go broni?".

Chaotyczne wypowiedzi gwiazdora krążyły wokół dawnych czasów i co jakiś czas były przerywane odważnymi opiniami.

"Poprzednie rządy uważam za zdradzieckie" - wyznał.

Rosiewicz miał również żal, że w obecnych czasach jest tak mało doceniany.

"Media słabo przypominają historyczne momenty, jak np. moje przeboje. Żałuję tego, że młode pokolenie tego nie zna. To Wasza wina, Polsatów i innych." - wykrzyczał ponownie.

Najlepsze miało jednak dopiero nadejść... Nawet dla zgromadzonych w studio było za dużo, gdy Rosiewicz postanowił zaśpiewać piosenkę o powrocie Antoniego Macierewicza i namówić publiczność do wykonywania z nim układu tanecznego.

"Macierewicz robi bardzo dobrą robotę, jego działania są pozytywne. Napadają na niego, bo on dochodzi do prawdy. Do prawdy zamachu. U mnie to jest przemyślane. Jeśli samochód spada i leci tak nisko, to nie ma prawa się rozpaść na kawałki. Samolot wojskowy ścina pół lasu. Brzoza mu niestraszna. Samoloty wojskowe mają wszystko wzmocnione. Ogon odpada w powietrzu i zmasakrowane zwłoki mogą być tylko przy wybuchu. A wybuch to zamach. Swoje wiem i mówię" - powiedział muzyk.

Rosiewicz nie oszczędził również Natalii Przybysz, którą skrytykował za to, że dokonała aborcji i się do tego przyznała. Uznał również, że feministki same robią sobie krzywdę. A gdy prowadzącej zdarzyło się wejść mu w słowo, krzyczał: "Cisza, gwiazda mówi". Nie mamy pewności, czy żartował.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3106)