Rozrywka"Ameryka Express". Obrzydliwe jedzenie przerosło celebrytów

"Ameryka Express". Obrzydliwe jedzenie przerosło celebrytów

Uczestnicy reality show dostali okazję skosztowania lokalnych przysmaków. Dla podniebień polskich gwiazd nie były to jednak wykwintne dania, a potrawy które natychmiastowo zwracali.

"Ameryka Express". Obrzydliwe jedzenie przerosło celebrytów
Źródło zdjęć: © TVN.PL

26.03.2020 | aktual.: 26.03.2020 18:09

"Ameryka Express" to ekstremalna przygoda dla przyzwyczajonych do wysokich standardów celebrytów. W ostatnim odcinku zmierzyli się z kulinarnym zadaniem, które od samego początku wywoływało w nich oburzenie.

- To jest głupie zadanie, żeby przymuszać się do czegoś. W tym nie ma ani ciut rozumu. Co to za challenge? - krzyczał oburzony Paweł Deląg na wieść, że ma zjeść móżdżek cielęcy, jądro oraz smażoną, świńską skórę.

Inni uczestnicy również nie przebierali w słowach.

- Świetny dzień na to wybraliście, wszystkim chce się rzygać - dodała Patrycja Markowska.

Jedna osoba z pary musiała podjąć się wyzwania. Okazało się, że w mieszanych drużynach panowie zrzucili ten niemiły obowiązek na kobiety.

- Dziewczyny walczą, a chłopaki stoją i się patrzą. To jest kryzys męstwa - podsumowała Żaneta Lubera, która tymczasowo partnerowała Delągowi ze śmiechem patrzącemu na jej odruchy wymiotne. Ostatecznie nie wykonali zadania.

Niektórych to zadanie doprowadziło do skraju wytrzymałości. Marta Gajewska-Komorowska, przyjaciółka Karoliny Pisarek, była demotywowana przez nowego partnera Grzegorza Collinsa. Mężczyzna ostentacyjnie na samym początku oznajmił, że za nic nie tknie przygotowanego jedzenia.

- Karolina to zjadła dużo lepiej niż ty. Jesteś gorsza od niej? Marta lecisz, połykasz (...). Weź to do buzi i się zrzygaj, to ci zaliczą - instruuował ją.

Kobieta płakała, wykonując zadanie, mimo to Grzegorz pozostał niewzruszony. Nie kryła zażenowania jego zachowaniem i stwierdziła, że "mój parter Grzegorz okazał się beznadziejny, zamiast mnie wspierać, to jeszcze na mnie krzyczał".

Potem Grzegorz uznał, że Marta odwdzięczyła się z nawiązką za pomoc, którą jej oferował w ostatnich dniach. Dobrodusznie zaoferował jej potem snickersa

Jedynie Różal w pełni docenił uczestniczki show, zwłaszcza modelki, które jego zdaniem "uchodzą za takie fiu bździu, a stanęły na wysokości zadania". On jako wegetarianin nie podjął się wyzwania, podobnie jak jego partner Filip, syn Grażyny Wolszczak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)