Alicja Resich należała do Świadków Jehowy. "Bardzo mnie to bolało"
Alicja Resich wiele lat temu zniknęła z TVP, choć dziś wciąż można posłuchać i zobaczyć w sieci prowadzone przez nią rozmowy. Dziennikarka, choć rzadko, sama także udziela wywiadów. W jednym z nich opowiedziała o swoim dzieciństwie, w którym ogromną rolę odegrała wspólnota Świadków Jehowy. Dawna gwiazda TVP nie wspomina tego czasu najlepiej.
30.10.2023 | aktual.: 30.10.2023 16:45
Alicja Resich, dawniej Modlińska (nazwisko po mężu porzuciła wraz z rozwodem), w drugiej połowie lat 90. była twarzą telewizyjnej Dwójki, której popularność przyniósł talk show "Wieczór z Alicją". Zanim jednak trafiła na szklany ekran, sztukę wywiadów i dziennikarski warsztat opanowała w radiowej Trójce, gdzie m.in. współprowadziła z Wojciechem Mannem audycję "Wywiady spod lady".
Na Woronicza spędziła ponad dekadę, najpierw prowadząc programy (poza wspomnianym talk show także "Kawę czy herbatę?"), a potem je realizując (kierowała m.in. zespołem "Pytania na śniadanie"). Po odejściu z TVP trafiła do Polsat Cafe, szefowała, jako redaktor naczelna, kolorowym magazynom, a od wiosny prowadzi także wideo podcasty w Interii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I choć znana dziennikarka wciąż najlepiej czuje się, zadając pytania innym, od czasu do czasu sama udziela wywiadów. W rozmowie z serwisem Plejada, Alicja Resich bardzo otwarcie opowiedziałam.in. o swoim dzieciństwie naznaczonym przemianą duchową jej matki i jej związkiem ze wspólnotą Świadków Jehowych.
Zobacz także
Wspominając ten czas, Resich opowiadała, że wraz ze wstąpieniem matki do wspólnoty, wyraźnie zmieniło się dotychczasowe życie jej rodziny, a także jej samej. Zrezygnowano m.in. z tradycyjnych obchodów świąt Bożego Narodzenia, a uczęszczająca do szkoły podstawowej przyszła dziennikarka, nie przystąpiła do pierwszej Komunii Świętej. - Odrzuciła cały świat, wokół którego do tej pory kręciło się jej życie - wspominała ten moment dziennikarka.
Alicja Resich o wspólnocie Świadków Jehowy
Ojciec, który był osobą niewierzącą, jak podkreśliła Resich, jednocześnie bardzo szanował wybory swojej żony. Ona zaś, jako paroletnia dziewczynka, wiedząc, jak ważna jest dla matki wiara w Boga, starała się jej dorównać i włączyć we wspólnotę. Choć wizja rychłego końca świata i bożej zemsty była dla paroletniej wówczas dziewczynki bardzo niepokojąca. - Miałam silne poczucie lęku przed końcem świata, który będzie straszny i okrutny - opowiadała w rozmowie z Michałem Misiorkiem dawna gwiazda TVP.
We wspomnianym wywiadzie dla Plejady Resich wspomina więc, jak uczęszczała z matką na spotkania wspólnoty, czy studiowała z nią Biblię. Jednocześnie jednak, jak stwierdziła: "poszukiwanie prawdziwej wiary w Boga doprowadzało ją [matkę dziennikarki - red.] powoli do obsesji".
Także ona, mimo swojego zaangażowania i starań, czuła, że nie spełnia oczekiwań matki.
- Wspomnienia z zebrań w czasie dzieciństwa miałam słabe. Mama ciągle była ze mnie niezadowolona. Wytykała mi, że źle siedzę, głupio chichoczę, zamiast słuchać, to się kręcę. Porównywała mnie z dziewczynkami, które, jej zdaniem, skromnie wyglądały, grzecznie się zachowywały i pięknie śpiewały. Bardzo mnie to bolało. Mnie te uduchowione wystąpienia śmieszyły - wspomina Alicja Resich, która jednocześnie przyznała, że jeszcze jako dorosła osoba, żyjąca już poza religijną wspólnotą, brała wraz z matką udział w spotkaniach.
- Wiedziałam, jak wiele to dla niej znaczy - mówiła dziennikarka, która dziś nieco inaczej postrzega zachowanie swojej matki, sugerując, że być może ta zmagała się z chorobą afektywną dwubiegunową.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.