Alicja Jachiewicz i Leszek Teleszyński: Bardzo ciche rozstanie
Dziś byli kochankowie nie mają do siebie żalu
Wydawało się, że są dla siebie stworzeni. On, cichy, nieśmiały, dobrze wychowany i w dodatku nieziemsko przystojny student – później rozkocha w sobie wiele kobiet jako Bogusław Radziwiłł w „Potopie” czy ordynator Michorowski w „Trędowatej”.
Wydawało się, że są dla siebie stworzeni. On, cichy, nieśmiały, dobrze wychowany i w dodatku nieziemsko przystojny student – później rozkocha w sobie wiele kobiet jako Bogusław Radziwiłł w "Potopie" czy ordynator Michorowski w "Trędowatej". Ona, piękna, delikatna i niezwykle utalentowana – popularność i sympatię widzów zdobędzie dzięki niezwykle dramatycznej roli Niteczki w "Kolumbach”.
Podobno Alicja Jachiewicz i Leszek Teleszyński planowali wspólne życie i do dziś nie wiadomo, co właściwie stanęło na ich drodze – traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa, niezgodność charakterów, a może niechętni rodzice?
Pewne jest za to, że dawno żadne rozstanie w branży nie przebiegło w tak pokojowej i przyjaznej atmosferze. Dziś byli kochankowie nie mają do siebie żalu - przeciwnie, oboje wkrótce po rozstaniu znaleźli prawdziwe szczęście w ramionach innych partnerów.