"Alf": uwielbiany serial pogrążył obsadę. Co się stało z gwiazdami sitcomu?
Michu Meszaros
"Alf" stał się jedną z ulubionych produkcji telewizyjnych na całym świecie. Dzieci i młodzież szalały za kudłatym kosmitą. Amerykański serial tworzony przez NBC w latach 1986-1990 składał się z czterech serii i 102 odcinków. Opowieść o losach Tannerów przyciągała przed telewizory miliony widzów. Aktorzy, którzy wystąpili w serii zyskali wielką popularność. Bajka? Otóż niekoniecznie. Dopiero po latach okazało się, że praca na planie hitowej produkcji była daleka od pokazywanej na ekranie idyllicznej atmosfery...
Na planie łatwo nie miał wcielający się w Alfa, mierzący 90 cm aktor węgierskiego pochodzenia Mihaly "Michu" Meszaros. Z jego usług korzystano jedynie w odcinkach sezonu 1 i 2 wtedy, gdy scena wymagała ukazania całej postaci Alfa. Artysta wspominał jednak, że ciężko było mu pracować w pełnym kostiumie, gdyż w jego wnętrzu panowało trudne do zniesienia gorąco. Gdy scena nie wymagała pokazywania całej sylwetki stworka, aktora zastępował lalkarz Paul Fusco z kukiełką. Niestety, po "Alfie" aktor nie zrobił zawrotnej kariery, a z biegiem lat wielu zapomniało, że kostium kosmity nosił żywy człowiek. Meszaros zmarł latem zeszłego roku w wieku 76 lat.
Jak potoczyły się losy pozostałych członków obsady?
Liz Sheridan
Najlepiej po "Alfie" poradziła sobie Liz Sheridan. Widzowie sitcomu zapamiętali ją jako nieznośną, zwariowaną sąsiadkę Tannerów, panią Ochmonek. Aktorka zaistniała później w serialu "Kronika Seinfelda" jako mama Jerry'ego. W swoim dorobku ma kilkadziesiąt filmowych ról, choć w większości w telewizyjnych produkcjach. Warto jednak podkreślić, że 88-letnia dziś aktorka gościła na ekranach aż do 2010 roku.
Max Wright
Nienajlepsze wspomnienia po serialu miał Max Wright. - To była ciężka i ponura praca. Nie mogłem doczekać się końca - mówił odtwórca głowy rodziny, Willa Tannera. Wright jednak po zakończeniu zdjęć do Alfa zamiast zasłynąć kolejnymi rolami, zasłynął niestety skandalami. Co prawda zagrał w sitcomie "Widowisko" (1999-2001) i osiągnął znaczne uznanie na Broadwayu (został nominowany do nagrody Tony nagroda w 1998 roku za "Iwanowa"), a wcześniej grał "Szekspira w Parku". Do jego większych ekranowych osiągnięć można zaliczyć drugoplanową rolę w "Przyjaciołach". Jednakże, ten okres wiązał się także ze skandalami. Przed laty prasa rozpisywała się o jego problemach z prawem. Wright został aresztowany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i skazany na wyrok w zawieszeniu. Sytuacja ta powtórzyła się parę lat później. Na zmianę jego trybu życia nie wpłynęła nawet choroba. U Wrighta zdiagnozowano chłoniaka. Leczenie przyniosło pozytywny skutek, a gwiazdor "Alfa" szybko powrócił do dawnych przyzwyczajeń. Co więcej, jego rodziną i fanami wstrząsnęły informacje o jego mrocznej tajemnicy.
"The National Enquirer" opublikował fotki, przedstawiające Maxa palącego crack i całującego się z mężczyzną. Fanów aktora najbardziej zszokowała jednak wypowiedź jednego z kochanków Wrighta:
- Jego życie wymknęło się spod kontroli. Nie przejmował się niczym, nawet tym, że może być narażony na AIDS. Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, wybieraliśmy bezdomnych mężczyzn, zabieraliśmy do siebie do domu i płaciliśmy im 100 dolarów za seks bez zabezpieczeń. Max zgodził się nawet żebym filmował, jak zabawia się nimi. Oczywiście, wszyscy byliśmy w tym czasie na haju – mówił w jednym z wywiadów.
Andrea Elson
Szczególnie mało przyjemne wspomnienia związane z pracą na planie ma Andrea Elson, czyli serialowa Lynn Tanner. Gdy trafiła na plan serialu, miała 17 lat. Na ekranie była tryskającą energią, sympatyczną nastolatką, ale niewielu widzów wiedziało, ile ją to kosztowało.- Na planie panowało niezdrowe napięcie związane z tym, że obsada produkcji musiała grać drugie skrzypce. Byliśmy tłem dla maskotki. Był Alf, a dopiero potem jego rodzina - żaliła się w jednym z wywiadów aktorka.
Rosnące wymagania producentów i nerwowa atmosfera odbiły się na zdrowiu dziewczyny. Pod koniec drugiego sezonu u aktorki zdiagnozowano bulimię. - Kiedyś byłam chuda niczym patyk. Potem zaczęły mi rosnąć piersi, miałam coraz większe biodra. Nie podobało mi się to. Chciałam znów być bardzo szczupła. Gdy rozpoczęły się zdjęcia do serialu, chodziłam pięć razy w tygodniu na siłownię. Miałam obsesję na tym punkcie – wspominała. Traumatyczne przeżycia odbiły się na psychice aktorki. Co prawda próbowała jeszcze swoich sił w innych produkcjach, m.in. "Świecie według Bundych", ale nie zrobiła kariery w show-biznesie. Harmonię odnalazła dopiero mieszkając w Kalifornii i zostając instruktorką jogi.
Anne Schedeen
Podobne wspomnienia, związane z pracą ponad siły, miała serialowa Kate Tanner, czyli Anne Schedeen. Aktorka w jednym z wywiadów przyznała, że realizacja jednego, 25-minutowego odcinka trwała zazwyczaj 25 godzin. Schendeen bez powodzenia zagrała po zakończeniu produkcji w kilku serialach i zakończyła karierę w 2001 roku. Jak piszą o niej zagraniczne media, postanowiła zawodowo zająć się aranżacją wnętrz. Dziś swoją rozpoznawalność wykorzystuje jedynie okazjonalnie, głównie biorąc udział w akcjach charytatywnych.
Benji Gregory
Zapowiadający się na dziecięcą gwiazdę Benji Gregory (Brian Tanner) nie zrobił kariery w kinie. Po "Alfie" nie potrafił znaleźć angażu w równie popularnej produkcji. Przez jakiś czas jeszcze grał w reklamach. Jego wielka przygoda z filmem zakończyła się w 1993 roku. Skończył szkołę plastyczną na Uniwersytecie w San Francisco, a później wstąpił do marynarki. Służył na lotniskowcu USS Carl Vinson. Po zwolnieniu z powodów zdrowotnych w 2005 roku, Gregory osiadł w Arizonie i zamieszkał na przedmieściach Phoenix.