Aleksandra Woźniak: Poruszam się metr nad ziemią!
Aleksandra Woźniak to kolejna aktorka, która na stronach swojego bloga pisze o tym, co dzieje się w jej zawodowym i prywatnym życiu. Być może aktorka za chwilę wyjedzie na dłużej ze swoimi córkami do Niemiec.
Aleksandra Woźniak
Coś się kroi, ale szczegóły zdradzę jak będę już miała podpisany kontrakt.
To już nawet 19-tka, tak wejście na rynek niemiecki byłoby całkiem fajnym ukoronowaniem prawie 20-letniej pracy zawodowej.
Aleksandra Woźniak
To nie mi należy zadawać to pytanie, od lat wiadomo, że znam bardzo dobrze język niemiecki. Najwyraźniej nie mam wystarczającej siły przebicia.
Aleksandra Woźniak
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Niewątpliwie wiele zawdzięczam udziałowi w tym serialu. Z drugiej strony myślę, że chyba jednak też sporo straciłam wcielając się w tak charakterystyczną postać, jak policjantka Kasia. Myślę, że na długi czas zostałam zaszufladkowana. Ale nie chcę by zabrzmiało to jak pretensja do losu, ja naprawdę doceniam to co mam i bardzo się cieszę, że od tylu lat mam możliwość wykonywania zawodu, który jest jednocześnie moją pasją.
Zawsze staram się widzieć pół szklanki pełnej. Jestem optymistką.
Aleksandra Woźniak
Kiedy się z panią Aliną spotkałyśmy na planie „Plebanii”, znów w relacji babcia-wnuczka, to się serdecznie uśmiałyśmy. Bardzo miło nam się współpracowało. Pani Alina jest wspaniałą aktorką i z przyjemnością podziwiałam jej kunszt na planie.
Aleksandra Woźniak
Niewątpliwie brak stabilizacji zawodowej, ciągłości propozycji, brak pewności tego, co będzie jutro. Ale wszystko ma swoją cenę. Wykonywanie tak fascynującego zawodu, również. Trzeba się z tym pogodzić.
Miłość potrafi być też toksyczna i destrukcyjna. Poznałam nieraz ten smak. Żeby miłość uskrzydlała, potrzebna jest też harmonia i dopasowanie partnerów. Nie chcę zapeszać, ale chyba nasz związek taki właśnie jest. Więc od roku poruszam się metr nad ziemią
Aleksandra Woźniak z partnerem
Od razu wiedział, że jesteśmy w pakiecie, bo to moje i jego dzieci nas zeswatały.
Świetnie się dogadują, myślę, że po prostu lubią swoją obecność. Dużo się śmiejemy we czwórkę, wygłupiamy się.
Aleksandra Woźniak
W dzisiejszych czasach trudno jest uniknąć komercji. Szczególnie ze względu na niepewność jutra aktorzy biorą co im się daje, także występują w reklamach, które zapewniają im i ich bliskim finansowe poczucie bezpieczeństwa. I nie można mieć im tego za złe.
Aleksandra Woźniak
Dla mnie zawsze najważniejsza była rodzina. Odkąd zostałam mamą, macierzyństwo stało się rolą mojego życia, którą traktuję priorytetowo. Mogę mniej grać i mieć mniej pieniędzy, ale nigdy nie zaniedbuję swoich córek. Miały mnie zawsze bardzo dużo, byłam w każdej ważnej chwili w ich życiu.
Aleksandra Woźniak
Jak najbardziej, w pierwszej kolejności myślę o dzieciach i tym, by moja praca nie kolidowała z naszymi wspólnymi chwilami.
Do tej pory udało mi się uniknąć dłuższych wyjazdów bez dzieci. Chyba nasza najdłuższa rozłąka to były trzy dni. Zwykle zdjęcia miałam w Warszawie, ale, jeśli będę miała perspektywę dłuższego wyjazdu, na pewno dziewczynki pojadą ze mną.
Aleksandra Woźniak
Uwielbiam „Przepis na życie”. Z Szymonem oglądamy w Internecie po kilka odcinków na raz. Moim zdaniem jest to aktualnie najlepszy serial na rynku.
Dziewczynki teraz najchętniej oglądają Disney Channel, a nasz ulubiony serial to „Powodzenia Charlie”.
Aleksandra Woźniak
Jakie umiejętności mogłabyś w takiej roli wykorzystać?
- Myślę, że bardzo bym chciała zagrać postać nietuzinkową, może sprzeczną z moim wizerunkiem. Taką, która w życiu ma pod górę. Najbardziej interesują mnie wyzwania aktorskie, sportowe umiejętności zawsze można podszkolić.
- Dziękuję za rozmowę.
Beata Banasiewicz/ AKPA