Aktorzy, którzy po latach wrócili do seriali, w których grali

Gdy na początku 2009 roku Grażyna Wolszczak otrzymała propozycję występu w "Tańcu z gwiazdami" wydawało się, że jej kariera tylko przyśpieszy tempa. Stało się jednak odwrotnie. Aktorka zniknęła z anteny, pojawiając się jedynie sporadycznie na pokazach mody lub bankietach. Serialowi fani byli niepocieszeni, że zrezygnowała z gry w ich ulubionych produkcjach.

Wydawało się, że nic nie jest już w stanie zmienić jej decyzji. Aktorka niespodziewanie postanowiła powrócić, na co wpływ zapewne miał m.in. brak zawodowych propozycji.

– Po paru latach, podczas których praktycznie mnie nie było w "Na Wspólnej", wracam na stałe i będzie mnie więcej – zapewniała w "Fakcie".

Wolszczak znów występuje w telenowelach. Oprócz serii TVN, w ostatnim czasie można ją było oglądać w "Pierwszej miłości" oraz "Galerii".

Grana przez Annę Muchę Magda Marszałek zawsze wzbudzała wiele kontrowersji. Bohaterka złamała w "M jak miłość" niejedno męskie serce. Wygadana dziewczyna cieszyła się niesłabnącą sympatią publiczności, gdy więc okazało się, że Mucha odchodzi z serialu, widzowie byli zrozpaczeni. Wierni fani przez kilka miesięcy słali do produkcji telenoweli błagalne listy o powrót Madzi. Koniecznie chcieli ją widzieć u boku Pawła Zduńskiego.

Mucha miała jednak inne plany. Występy w serialu konkurencyjnej stacji oraz przede wszystkim oczekiwanie na narodziny córeczki były dla niej wówczas priorytetem.

Wielbiciele hitu Dwójki pogodzili się z tym, że nie zobaczą już swojej idolki. Niespodziewanie Mucha dała im cień nadziei. Chociaż już kilka razy zdradzała sagę rodu Mostowiaków dla innych produkcji, nie spaliła za sobą mostów.

- Ilona Łepkowska często powtarza, że z niewolnika nie ma pracownika. Nie zamierzam rezygnować z "M jak miłość", bo z rodziny po prostu nie da się zrezygnować - zapewniała w jednym z wywiadów Mucha.

W 2012 roku aktorka znów zagościła na ekranie ku uciesze widzów. Aktorka łączy obecnie pracę w serialu z wychowywaniem córki.

Odejście jednego z głównych bohaterów serialu "Świat według Kiepskich" zaskoczyło wszystkich fanów produkcji. Bartosz Żukowski, czyli serialowy Walduś, tłumaczył swoją decyzję sprawami prywatnymi. Aktor wyjechał do Niemiec, gdzie pracował m.in. w konsulacie w Kolonii. Chciał odpocząć od roli, która zaszufladkowała go jako mało rozgarniętego chłopaka.

Nie wszystko potoczyło się jednak po jego myśli.

- Niestety, w tym zawodzie nie da się zbyt wielu rzeczy zaplanować. Tutaj wszystko zmienia się z minuty na minutę. Z własnego doświadczenia wiem, że jak zaplanuję sobie wakacje, to akurat wtedy będę musiał być na planie. Dlatego staram się podchodzić do takich sytuacji spontanicznie. Ale oczywiście zdarzają się wyjątki. I są pewne rzeczy, które idą swoim zaplanowanym, ugruntowanym torem. Są one po prostu nie do ruszenia - mówił w wywiadzie dla "Świat & Ludzie".

Po sześciu latach nieobecności Żukowski powrócił do "Świata według Kiepskich". Dziś zapewnia, że nigdy nie miał kompleksów z powodu tego, kogo gra w serialu.

- Nie wstydzę się tej roli! Niełatwo w tym zawodzie zrobić coś takiego, żeby się wyróżnić. Ludzie jednak wiedzą, jak się nazywam, a sytuacje, kiedy ktoś krzyczy: "Walduś, chodź na piwo!", już się właściwie nie zdarzają. Poza tym to bardzo fajne uczucie, kiedy można sprawić, że ludzie się śmieją - zapewniał na łamach "Tele Tygodnia".

Steffen Möller podbił serca fanów "M jak miłość". Sympatyczny Niemiec przełamał negatywny wizerunek naszych sąsiadów zza zachodniej granicy, stając się jedną z ulubionych ekranowych postaci.

Gdy w 2007 roku pojawiły się plotki, że aktor odchodzi z telenoweli, widzowie byli zaskoczeni.

- To ja poprosiłem o dłuższą przerwę, ponieważ ostatnio dużo czasu muszę poświęcać przygotowaniom do wydania książki "Polska da się lubić" w języku niemieckim - mówił aktor na łamach "Twojego Imperium".

Po dwuletniej nieobecności Steffen niespodziewanie powrócił do "M jak miłość". Jednak jego rola została znacząco okrojona. Po kilku epizodycznych występach znów zniknął z ekranów.

W serialu TVN Anna Samusionek pojawiła się w 2009 roku. Aktorka wcielała się w "Na Wspólnej" w seksowną bizneswoman, która próbowała rozbić małżeństwo Michała Brzozowskiego. Wydawało się, że to rola stworzona dla niej. Jednak serialowa gwiazda niespodziewanie postanowiła odejść do innej produkcji. Niestety, tam także nie zagrzała miejsca...

Gdy Polsat poinformował o zakończeniu emisji serialu "Linia życia", Samusionek została na lodzie. Rękę wyciągnęli do niej twórcy hitu TVN, którzy postanowili przypomnieć graną przez nią bohaterkę. Aktorka nie omieszkała skorzystać z tej okazji.