Jej ojciec zginął tragicznie. Agnieszka Suchora wspomina go w wywiadzie

Agnieszka Suchora przez 19 lat tworzyła z Krzysztofem Kowalewskim jeden z najsłynniejszych aktorskich związków w Polsce. Pasję odziedziczyła po rodzicach, zwłaszcza po ojcu, chociaż aktorką została wbrew niemu. Piotrowi Suchorze nie dane było docenić talent córki, bo zginął w wypadku, kiedy miała 17 lat.

Agnieszka Suchora straciłą ojca w wieku 17 lat
Agnieszka Suchora straciłą ojca w wieku 17 lat
Źródło zdjęć: © AKPA

11.02.2023 | aktual.: 11.02.2023 20:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Agnieszka Suchora zabłysnęła rolą pielęgniarki w sitcomie "Daleko od noszy", a ostatnio także mamy Zenka Martyniuka w biografii króla disco polo. W jej dorobku filmowo-telewizyjnym przeważają role komediowe, aczkolwiek sama ma niewątpliwy zmysł dramatyczny, co udowodniła jako seniorka rodu w rodzinnej psychodramie "Cicha noc".

Suchora przejęła gen aktorski od ojca, chociaż aktorką została bez jego błogosławieństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Niezbyt przychylnie patrzył na mój pomysł pójścia w jego ślady, bo sam nie był specjalnie rozpieszczany przez ten zawód. Ale ja nasiąkałam tym od dziecka. Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym robić coś innego - mówiła w rozmowie z Plejadą.

Piotr Suchora zanim został dyplomowanym aktorem, ukończył polonistykę. Jeszcze na studiach zatrudnił się w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie jako bibliotekarz-archiwista. Potem zaczął statystować i w końcu także zyskiwać większe role w sztukach. Tam zakochał się w pięknej suflerce i wkrótce na świecie pojawiła się córka Agnieszka.

- Moje życie toczyło się głównie w teatrze. [...] Tam nauczyłam się pewnego rytmu życia, który zaszczepiłam swojej rodzinie. Ojciec do 14.00 miał próbę, potem przychodził do domu, jedliśmy obiad, a o 18.00 znowu wychodził do pracy na spektakl - opowiadała aktorka w wywiadzie dla "Pani".

Agnieszka Suchora miała 17 lat, kiedy straciła ojca. To było 11 lutego 1985 r. Piotr Suchora wsiadł razem z dwoma kolegami do taksówki i zamówił kurs do teatru. W drodze kierowca zderzył się z wystającą z bocznej ulicy przyczepą ciężarową. Wszyscy poza Suchorą przeżyli.

- Wszystko się urwało, ale ten obraz szczęśliwej rodziny pozostał we mnie - wspominała aktorka.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (3)