''Agnieszka'': Karolina Gorczyca - ''Nauczyłam się bić do filmu''

[

''Agnieszka'': Karolina Gorczyca - ''Nauczyłam się bić do filmu''
Źródło zdjęć: © Kapif.pl

29.08.2013 17:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

]( http://www.fakt.pl )

*Karolina Gorczyca zmienia wizerunek na sportowy. Wszystko przez nowe role. Nie dość, że zagra trenerkę piłkarską w nowym serialu, to jeszcze musiała się uczyć sztuk walki do filmu.*

W serialu *"To nie koniec świata!" grasz chłopczycę, sportsmenkę. Większość aktorek woli chyba grać dziewczęce role.*

Ja bym nie powiedziała, że większość aktorek nie lubi grać w dresach. To jest jakieś wyzwanie, dobrze jest przełamać taki stereotyp. Owszem, aktorki rzeczywiście wcielają się w piękne role, glamour, ale to dlatego, że po prostu wybór ról nie jest jakiś wybitny. Mnie się przytrafiło zagrać co innego, trochę na przełamanie. Gram „Antka”, jak jeden z bohaterów mnie nazywa. Dziewczynę w dresie. I dobrze się w tym czuję. Dodatkowo sama ją jeszcze wzmocniłam po przeczytaniu scenariusza. Ale Anka potrafi się zmienić, jeżeli chce być trochę bardziej romantyczną. To nie jest tak, że tylko w trampkach i na murawie. Jest to taka dziewczyna, która ceni sobie prostotę we wszystkim co robi – w życiu, w kostiumie, w zasadach.

Grasz trenerkę drużyny piłkarskiej. Musiałaś do roli zdobywać wiedzę sportową?

Wiem, co to znaczy spalony, tylko mnie o to nie pytaj! Nie przygotowałam się w tym sensie, że nie chodziłam na treningi. Natomiast wiem tyle, ile powinnam wiedzieć. Ja tutaj nie muszę sama grać w piłkę, bo jestem trenerką. Jestem od mówienia, a nie od kopania. Od grania są chłopaki, czyli moja drużyna.

Masz zgrabną sylwetkę. W jaki sposób o nią dbasz?

Ja bardzo lubię sport, lubię się ruszać i być aktywna, bo to mi pomaga w zawodzie i w życiu. Jak tego nie robię, to jakoś jest mi ciężej ze wszystkim. Jestem typem sportowym – lubię biegać, jeździć konno, pływać. Staram się w wolnej chwili wykorzystywać czas na sport: pobiegać albo pójść na basen.

Co się u ciebie dzieje poza nowym serialem?

Zrobiłam taki film, koprodukcję polsko-niemiecką pod tytułem „Agnieszka”. Film będzie miał swoją premierę na początku przyszłego roku, prawdopodobnie w Niemczech. Nie wiem, jak w Polsce, ale mam nadzieję, że tutaj też dystrybutorzy go sprowadzą. To na pewno będzie dla mnie ważną rzeczą. To była moja najtrudniejsza praca w życiu zawodowym.

Kogo grasz?

Gram tam Polkę, która ucieka do Niemiec. Połowę filmu nagraliśmy na Śląsku, drugą połowę w Monachium. Grałam tam w języku niemieckim. Sama nie mówię po niemiecku, musiałam się więc nauczyć scenariusza. Nie był mi totalnie obcy, bo miałam z nim kontakt w szkole. Ale nie przepadałam za nim nigdy. Trochę śmieszna historia, że teraz musiałam się z nim zmierzyć. Gram taką dziewczynę, która biła się z chłopakami. Więc musiałam się nauczyć kilku rzeczy w temacie sztuk walki, chodziłam na treningi krav magi przez kilka miesięcy. Miałam też spotkania w więzieniu na Grochowie z więźniarkami. Wiele rozmów odbyłam z nimi, to było takie doświadczenie, którego się nie zapomina. Poznałam wiele historii, które opowiedziały mi dziewczyny. Bardzo im dziękuję, pomogły mi zbudować tę rolę. Moja bohaterka w końcu po 5 latach wychodzi z więzienia.

Czyli znowu chłopczyca!

Teraz chyba mam taki czas, że przyciągam takie role. Może właśnie na zasadzie przełamania czy kontrastu chciałabym grać właśnie takie postacie. Aktor szuka czegoś, czego nie robił wcześniej. Jaka jest przyjemność powielać ciągle to samo? Chcę się zmieniać do ról!

Planujesz karierę zagraniczną? Na początku kariery grałaś w Iranie, teraz Niemcy.

To nie jest tak, że się na to nastawiam. Na pewno jeżeli dostałabym taką propozycję, to byłabym bardzo szczęśliwa, bo jest to fajne otworzyć się też na inny rynek i takie wyzwania przyjmować. Ostatni film był dla mnie wielkim wyzwaniem. Pod względem przygotowań do roli, nauki niemieckiego oraz bardzo intensywnej pracy na planie. Ważne, żeby się nie ograniczać tylko do jednego rynku. Jeżeli będę miała takie możliwości, to oczywiście.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

window.open(this.href);return false;">Łukaszewicz walczy o... >wychodek

Komentarze (0)