Agnieszka Kamińska też zarabiała kokosy. Choć na tle szefów z TVP wypada wręcz blado
Dawna prezes Polskiego Radia nie ustaje w obronie swojego stanowiska. Jak się okazuje, Agnieszka Kamińska przez niemal cztery lata pracy w publicznych mediach została milionerką. Oburzać mogą kwoty premii, które sama sobie przyznawała.
24.01.2024 | aktual.: 24.01.2024 08:33
Agnieszka Kamińska od 2020 r. pełniła rolę prezeski Polskiego Radia aż do momentu odwołania ją przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Z tą decyzją nadal nie zgadza się Kamińska, która przed kilkoma dniami skierowała list do likwidatora Polskiego Radia Pawła Majchra, żądając natychmiastowego opuszczenia budynków radia wraz z nowymi pracownikami.
W ostatnich latach działania Agnieszki Kamińskiej były szeroko krytykowane. Zarzuca się jej doprowadzenie do upadku Polskiego Radia, rekordowego spadku słuchalności oraz obwinia za wprowadzenie chaosu przez który z publicznymi rozgłośniami pożegnali się wieloletni dziennikarze m.in. Wojciech Mann, Marek Niedźwiecki, Piotr Kaczkowski, Jan Chojnacki czy Agnieszka Szydłowska. Ta ostatnia powróciła jako dyrektorka radiowej Trójki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje serwis Wirtualne Media, pensja Agnieszki Kamińskiej w Polskim Radiu wynosiła 31 tys. zł brutto. Dodatkowo jako jednoosobowy zarząd przyznała sobie premie w wysokości: 74,7 tys. zł w 2021 roku, 139,2 tys. zł rok później i 81,7 tys. zł brutto w ub.r. (łącznie niemal 300 tys. zł). Oznacza to, że przez cztery lata pracy zarobiła 1,76 mln zł brutto.
Co ciekawe, takie samo zasadnicze wynagrodzenie otrzymywał Dawid Wildstein jako wicedyrektor Trójki od maja 2022 do grudnia ub.r. Wysoką pensję otrzymywała też wicedyrektorka biura programowego Anna Czabańska, której pasek płacowy wskazywał 22 tys. zł brutto.
Liczne współprace z różnymi rozgłośniami publicznymi prowadziła m.in. Magdalena Ogórek, dzięki czemu w ostatnich latach miała zarobić dodatkowe 300 tys. zł. Jej dawny kolega z TVP Info Adrian Klarenbach za audycje na antenie Polskiego Radia Rzeszów zarobił z kolei 230 tys. zł.
Przypomnijmy, że zarobki szefostwa TVP były znacznie wyższe niż kwoty wpływające na konto Agnieszki Kamińskiej. Michał Adamczyk jako szef TAI tylko w ubiegłym roku zyskał 1,5 mln zł. Również jego zastępcy Samuel Pereira i Marcin Tulicki inkasowali w ciągu roku po kilkaset tysięcy zł.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.