"Agent": zdjęcia do nowego sezonu będą dla Kingi Rusin wyjątkowo trudne
Ta decyzja producentów mogła nie przypaść Kindze Rusin do gustu. Ekipa "Agenta" na zdjęcia do nowego sezonu wyjeżdża nie jak zapowiadano na południe Europy, ale do Ameryki Południowej. Z tym miejscem prezenterka ma mało przyjemne wspomnienia.
27.10.2016 | aktual.: 27.10.2016 13:39
Pierwotnie planowano nagrywać kolejną odsłonę „Agenta” w Portugalii (przypomnijmy, że ostatnia odbyła się w RPA). Ostatecznie jednak uznano, że uczestnicy powinni odkryć bardziej dzikie i odległe dla Europejczyka rejony. Ustalono, że show tym razem będzie rozgrywać się w Argentynie.
Dla Kingi Rusin to powrót do tego kraju, choć ostatniej wyprawy nie wspomina szczególnie miło. Osiem lat temu wraz z ekipą „You can dance” była w Buenos Aires. Zdjęcia do programu powstawały w owianej złą sławą dzielnicy La Boca. Żeby swobodnie poruszać się po niebezpiecznych rewirach, wynajęli lokalnych mafiozów, którzy pełnili rolę ich ochroniarzy.
- Potem wszyscy się z tego śmiali, ale na miejscu sprawa wyglądała bardzo poważnie. Kinga też była całą sytuacją przerażona, bo trudno mieć zaufanie do mafii – przyznała na łamach tygodnika „Świat i Ludzie” osoba z TVN.
Przypomnijmy, że na rzecz "Agenta" Rusin na prawie dwa miesiące zrezygnowała z prowadzenia "Dzień Dobry TVN" (w tym czasie będzie ją zastępować Agnieszka Woźniak-Starak). Tak długi wyjazd z pewnością znów będzie się wiązał z obawą o bezpieczeństwo, ale prezenterka nie raz już pokazywała swój profesjonalizm i jako prowadząca show stawała na wysokości zadania. Niewątlpiwie jednak, ta wyprawa będzie dla niej wyzwaniem.