"Agent" może być tylko jeden. Tomek i Michał przechytrzyli wszystkich
Odpadnięcie Peji z programu było ogromnym zaskoczeniem dla pozostałych uczestników. Raper był murowanym faworytem do finału. Po jego odejściu na polu walki zostało pięciu zawodników. Dawne pakty nie mają już znaczenia. Jednak czy aby na pewno? Michał i Tomek udowodnili, że nie można im ufać.
Ilona Ostrowska, Karolina Ferenstein-Kraśko, Tomasz Ciachorowski, Michał Mikołajczak, Piotr Świerczewski. Czy starczy im determinacji na ostatniej prostej? Odkąd Tomek stracił zaufanie do swojego największego sojusznika, Michała pozostali uczestnicy coraz częściej zaczęli wskazywać właśnie na gwiazdora serialu "O mnie się nie martw".
Jego dawny przyjaciel coraz częściej rozmawia z innymi zawodnikami, którzy próbują przekonać go do wejścia w nowe sojusze. Jednak Ciachorowski podchodzi do nich z dystansem. Tym bardziej, że nie każdy chce grać czysto. Najbardziej zbliżyła się do niego Ilona, która razem z nim wykonywała pierwsze zadanie. Kiedy doszło do niespodziewanej sytuacji i małpa zabrała im jokera, postanowili powiedzieć o tym pozostałym graczom. Jednak nikt nie uwierzył w ich historię.
Przy okazji niektórzy internauci słusznie zauważyli, że czas upływa nieubłaganie. Pamiętacie jeszcze pierwsze pary i pracę zespołową?
"Oglądam sobie intro i zastanawiam się, kiedy oni wszyscy tak poodpadali. Pamiętacie jeszcze kłótnie Beniamina i Peji? Albo relacje Ilony i Julki, kłótnie Majki w konkurencjach z rowerami. Albo konkurencja, gdzieś tam na początku z diabelskim młynem?" - napisała jedna osoba na Twitterze.
O ile Michał od początku programu sprawiał wrażenie osoby, która może być agentem, o tyle teraz fani programu coraz częściej zaczynają wskazywać Tomka. Sympatyczny, niepozorny i piekielnie inteligentny. Posiada wszystkie cechy, dzięki którym może manipulować pozostałymi uczestnikami. Jednak wielokrotnie byliśmy świadkami, że nic nie jest oczywiste w tym programie.
Choć Tomek i Michał poróżnili się dwa tygodnie temu, w obliczu wykonania jednego z zadań znowu stworzyli idealny duet. Poszło im bardzo sprawnie i po raz kolejny okazali się najlepszą drużyną.
"Na tym etapie jesteśmy bardziej wspólnikami, niż konkurentami" - powiedział Tomek
W kolejnym zadaniu wszyscy zawodnicy się pogubili i nie udało się im osiągnąć zamierzonego celu. W takich sytuacjach przydałyby się dojrzałość i opanowanie Peji. Ostatecznie z programem pożegnał się Piotr Świerczewski.