Nagłe pożegnanie
Od 1999 roku Urbański pracował dla TVN. Jego udział w programie był niemalże gwarancją sukcesu. Wszystkiego, czego się dotknął, zamieniał w złoto. To dlatego był największą atrakcją stacji i wszyscy uważali, że jego pozycja jest niezagrożona. Niestety, w 2010 roku nieoczekiwanie rozwiązano z nim umowę. Zdezorientowany Urbański nie mógł zrozumieć, że nagle jego gwiazda zgasła i stał się niepotrzebny.
- Nie bardzo wiem, jak sprawić, żeby znowu tam być. Nie wiem nawet, jak to działa, że jestem, a potem mnie nie ma. Pracuję w TVN i nagle nie ma tam dla mnie pracy. Pracuję w TVP2 i któregoś dnia tam też nie ma dla mnie pracy. Bez żadnego racjonalnego uzasadnienia- powiedział w wywiadzie dla "Newsweeka".
Dopiero po roku bezrobocia Urbański otrzymał intratną propozycję.