Afera z Kate. John Oliver bezpardonowo szydzi z księżnej
Afera ze zdjęciem księżnej Kate na Dzień Matki sprawiła, że sieć zalała cała masa spekulacji. Niektórzy myślą nawet, że przyszła brytyjska królowa nie żyje. W wymowny sposób odniósł się do tego słynny brytyjski komik John Oliver.
Podczas wtorkowego występu w programie "Watch What Happens Live" gospodarz Andy Cohen zapytał Johna Olivera co się dzieje z Kate Middleton, która po styczniowej operacji brzucha nadal pozostaje poza zasięgiem wzroku opinii publicznej.
46-letni Oliver powiedział, że początkowo trzymał się z daleka od wszelkich teorii spiskowych dotyczących księżnej Walii, dopóki jej zdjęcie z okazji Dnia Matki zrobione w Photoshopie szturmem nie podbiło sieci. - Pomyślałem: "Zignorujmy to wszyscy i idźmy dalej. Ale potem wyszła sprawa z Photoshopem" - przyznał. - Wydaje się, że w tym momencie Kate radziła sobie źle w naprawdę imponujący sposób - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gospodarz programu powiedział, że jest sceptyczny wobec przeprosin Kate po tym, jak została ostro skrytykowana za rodzinne zdjęcie. - Czy ich motto nie brzmi: nigdy nie narzekaj, nigdy się nie tłumacz? - zapytał.
Oliver odpowiedział kpiąco. - Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że zmarła 18 miesięcy temu. To może być sytuacja w stylu filmu "Weekend u Berniego". Nie mówię, że to się wydarzyło! Twierdzę, że jest to niezerowe wydarzenie, dopóki nie zostanie udowodnione inaczej. Dopóki nie zobaczysz jej z egzemplarzem dzisiejszej gazety - rzucił.
"Weekend u Berniego" to znana czarna komedia z 1989 r. Opowiada historię dwóch pracowników firmy ubezpieczeniowej, którzy demaskują oszustwo. Gdy powiadamiają o swoim odkryciu szefa Berniego, zostają zaproszeni przez niego do domu na wyspie. Tam odkrywają jednak, że Bernie nie żyje. Aby zapobiec fałszywym podejrzeniom o spowodowanie jego śmierci, próbują przekonać ludzi, że Bernie żyje. Jednak ich sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, gdy dowiadują się, że szef kazał ich zabić.
Tym samym Oliver w swoim nawiązaniu zabawnie kwitował zalew spekulacji z Kate. Jedna z nich brzmi, że księżna tak naprawdę nie żyje i Pałac tuszuje ten fakt. Inna idzie nawet dalej z tym, bo są tacy, co wierzą, że Kate i William nie żyją, a dziś oglądamy ich sobowtóry. To z kolei przypomina słynną teorię spiskową o Paulu McCartneyu, który miał zginąć w wypadku samochodowym w 1966 r. i od tamtej pory oglądamy jego sobowtóra.
Afera ze zdjęciem księżnej Kate
Powyższe fantazje podsycała od początku postawa Pałacu, który milczy w sprawie leczenia księżnej. Jej przedstawicielka powiedziała w zeszłym miesiącu Page Six, że Kate "czuje się dobrze" i nie będą przekazywać dodatkowych informacji na ten temat, chyba że będą "znaczące".
Milczenie Pałacu to jedno, ale afera stała się jeszcze większa po tym, jak w niedzielę Kate opublikowała zdjęcie z dziećmi i księciem Williamem z okazji Dnia Matki. Fani błyskawicznie udowodnili, że fotka została mocno zmodyfikowana. "Przy bliższym przyjrzeniu się wydaje się, że źródło zmanipulowało zdjęcie" - poinformowano w komunikacie Associated Press.
Po ostrej krytyce Middleton przeprosiła w serwisie X. Przyznała, że edytowała zdjęcie. "Podobnie jak wielu fotografów amatorów, od czasu do czasu eksperymentuję z edycją. Chciałam przeprosić za zamieszanie, jakie wywołało wczorajsze zdjęcie rodzinne. Mam nadzieję, że wszyscy świętujący mieli bardzo szczęśliwy Dzień Matki" - napisała 11 marca z oficjalnego konta księcia i księżnej Walii. Co ciekawe, pomimo słów Kate, Pałac odmówił opublikowania nieedytowanej wersji zdjęcia.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: