Afera wokół koncertu The Rolling Stones w Polsce
None
Stanowczy protest
Niemałe poruszenie wywołała informacja, jakoby legendarny zespół The Rolling Stones miał wystąpić w Polsce. W ekspresowym tempie rozeszła się wiadomość, że Mick Jagger i spółka zagrają na Stadionie Narodowym w 25. rocznicę pierwszych wolnych wyborów. Nie wszystkim jednak ten pomysł się spodobał...
Głośny i dosyć stanowczy sprzeciw wyrazili artyści zrzeszeni w Związku Zawodowym Muzyków RP. Do sprawy podeszli na tyle poważnie, że swoje oburzenie wyrazili w liście do prezydenta.
- W związku z planami Kancelarii Prezydenta RP uczczenia 25. rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce koncertem grupy Rolling Stones na Stadionie Narodowym chcemy stanowczo zaprotestować przeciwko kolejnej w ostatnich latach inicjatywie "kulturalnej" władz państwowych, której efektem będzie przekazanie znacznych środków finansowych artystom zagranicznym - czytamy na początku wiadomości adresowanej do prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Koncertu nie będzie?
Trudno nie przyznać artystom racji. Polskie święto powinno być ukoronowane rodzimą muzyką. Zrzeszone gwiazdy zarzucają też władzom ignorowanie własnej kultury i wyliczają koszta związane z organizacją podobnej inicjatywy, jaką był koncert Madonny.
Problem w tym, że protest dotyczy imprezy, która prawdopodobnie wcale nie została ustalona. The Rolling Stones o przyjeździe do Polski nic nie wiedzą. Co ciekawe, tego dnia mają wystąpić w Tel Avivie.
Kancelaria prezydenta nigdy nie potwierdziła też jakichkolwiek działań mających na celu zorganizowanie obchodów okrągłej rocznicy. Czy wspomniany związek protestował przeciwko imprezie, która w ogóle nie została zaplanowana? Sprawa wydaje się jeszcze ciekawsza, gdy przyjrzymy się samym protestującym.
Nietrafiony protest?
Pod listem do prezydenta podpisali się: Krystyna Prońko, Wanda Kwietniewska, Wojciech Konikiewicz, Robert Chojnacki, Mieczysław Jurecki, Maciej Zieliński, Bogdan Gajkowski, Piotr Dubiel, Ryszard Wojciul oraz Piotr Szwed. Jak się jednak okazuje, związek, który utworzyli w momencie wysyłania protestu, nie został jeszcze formalnie zarejestrowany.
Nie wszyscy zgadzają się z pochopnym działaniami nowo powstałej organizacji. - Jeśli chodzi o koncert Rolling Stonesów, to ich protest jest tak płytki i chybiony, że proponowałbym po prostu nie brać go na serio. Ja nie biorę, bo to na pewno nie jest głos środowiska - wyznał w jednym z wywiadów Zbigniew Wodecki.
Konflikt artystów
- Uważam, że protest tego całego związku jest bardzo szkodliwy. Jeśli oni powołują się na patriotyzm, to jest to dosyć dziwna wersja. Pokazują przy tym swoje kompleksy. Może jeszcze będą dyktować, kto powinien grać w Polsce, a kto nie? To jakaś muzyczna Korea Północna - podsumowuje oburzony Wodecki.
- Mamy sytuację kuriozalną, kiedy polska kultura musi się podpierać jak staruszka o lasce, bo przecież sami sobie nie damy rady - tłumaczy zrzeszony Wojciech Konikiewicz.
Promocja polskiej kultury
Czy stanowczy protest muzyków wpłynie na plany organizacyjne 25. rocznicy wolnych wyborów w Polsce? Kto zagra tego szczególnego dnia na Stadionie Narodowym?
- Domagamy się energicznego i profesjonalnego działania w celu organizacji 4 czerwca bieżącego roku na Stadionie Narodowym wielkiego koncertu muzyki polskiej - apeluje Związek Zawodowy Muzyków RP.
- Uważamy, że ta ważna data nie powinna być okazją do drenażu niezwykle skromnych funduszy państwowych przeznaczanych na kulturę! Uczczenie naszego wspólnego, narodowego zwycięstwa sprzed ćwierćwiecza powinno być okazją do wszechstronnej, dobrze wypromowanej w skali globalnej, transmitowanej w telewizji i internecie prezentacji dorobku polskiej muzyki - we wszystkich jej odmianach stylistycznych - podpowiadają rozwiązanie artyści. Czy władze wezmą ich zdanie pod uwagę.