Będzie można głosować na Kazika. Zapowiedziano audyt Listy Przebojów

Będzie można głosować na Kazika. Zapowiedziano audyt Listy Przebojów
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Urszula Korąkiewicz

18.05.2020 20:45, aktual.: 18.05.2020 21:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kierownictwo Polskiego Radia zwołało konferencję prasową odnośnie afery wokół radiowej Trójki. Władze rozgłośni zapowiadają zmiany i audyt Listy Przebojów. Jednocześnie zapewniają, że "nikt nie zabrania Kazikowi śpiewać w Trójce" i na niego głosować.

Atmosfera wokół radiowej Trójki w związku z ostatnim notowaniem listy przebojów jest wciąż napięta. Ba, w mediach wciąż nie milkną echa afery i głosy krytyki po tym, jak notowanie ze zwycięską piosenką Kazika zniknęło ze strony. Co więcej, pojawia się coraz więcej zakulisowych informacji. Kierownictwo Polskiego Radia postanowiło zwołać konferencję prasową. Wzięli w niej udział prezes Agnieszka Kamińska, zastępca dyrektora naczelnego Mirosław Rogalski i Tomasz Kowalczewski, dyrektor redaktor naczelny Trójki.

Na jej potrzeby przygotowano prezentację, w której przedstawiono wyniki analizy ostatniego głosowania. Kilkakrotnie podkreślono, że słuchacze nie mają pojęcia ile głosów zbierają piosenki w notowaniu (szczególnie te zwycięskie), a jedynie poznają miejsca na liście. Co więcej, nie mają wiedzy czy ich głosy zostały zaliczone, czy uznane za nieważne.

Podczas prezentacji przyznano, że obecnie Lista nie ma formalnego regulaminu (choć wcześniej PR informowało, że wprowadzając piosenkę spoza listy regulamin złamano). Istnieje jednak moderator, który ma za zadanie odsiewania głosów sprawiających wrażenie nieważnych (np. generowanych przez programy komputerowe). Na slajdach prezentowanych podczas konferencji wskazano, że po zliczeniu wszystkich głosów, Bartas Szymoniak zajmował miejsce pierwsze, Kazik – czwarte. Po odsianiu nieważnych głosów, najmniej stratnym na owym odsiewaniu miał być właśnie Kazik. Po tym zabiegu liczba głosów nie powinna być już zmieniana ręcznie. Jak twierdzi kierownictwo PR, z analizy wynika, że w ciągu ostatnich 20 wydań, liczby miały być manipulowane (po odsianiu nieważnych głosów) 16 razy. Tak miało być podobno i w tym przypadku – z liczb prezentowanych na konferencji wynikało, że Szymoniak wciąż miał najwięcej głosów, tymczasem był na miejscu 6, a Kazik na 1.

Jednym z największych zarzutów, choć podkreślono, że prowadzący mają dowolność w doborze piosenek prezentowanych na liście, był fakt, że piosenki Kazika nie grano na antenie Trójki. Tak twierdzi dyrekcja, nie kryjąc zdziwienia "pojawieniem się" piosenki. – W dobrym tonie było, że nowość była grana w tzw. Poczekalni, a później, za tydzień wchodziła do listy. Ewidentnie chodziło o to, by Kazik jak najszybciej wszedł na listę i zaczął otrzymywać głosy – brzmi wniosek kierownictwa.

Jak zapowiedzieli dyrektorzy PR, w związku z zaistniałą sytuację zostanie przeprowadzony audyt Listy Przebojów, sięgający kilku lat wstecz. Jak padło podczas konferencji, to nie pierwszy tego typu przypadek. Ma zostać przeprowadzone również spotkanie z pracownikami działającymi przy Liście Przebojów (prezes nie ukrywa, że będą kontaktować się także z Markiem Niedźwieckim). Co więcej, jak mówił Rogalski, w planach jest stworzenie regulaminu, który ma uczynić głosowanie bardziej przejrzystym – słuchacze będą mogli się dowiedzieć czy ich głos zostanie zaliczony, a jeśli nie, dlaczego.

Zapowiedziano też, że PR będzie szukać nowych, młodych radiowych talentów i pojawi się nowy prowadzący Listy Przebojów.

Co ciekawe, władze Polskiego Radia podzieliły się informacją, że Kazik wraca na listę, a słuchacze będą mogli głosować na piosenkę "Twój ból jest lepszy niż mój" (co ciekawe, fani zauważyli wcześniej, że głosować owszem znów można, ale nie na Kazika). Prezes rozgłośni podkreśliła, że nie ma wiedzy, czy Kazik Staszewski wiedział o całej sytuacji i podejrzewa, że muzyk sam stał się ofiarą całej afery. Naczelny Trójki zaprzeczył zaś, że wysyłał sms-y o treści "zróbcie coś z tym".

Ostatecznie piosenka ma wrócić na listę. Notowanie ma wrócić jeszcze w poniedziałek na stronę Trójki, a słuchacze będą mogli głosować według upodobania na wszystkich artystów, także na Kazika.

– Jest na miejscu czwartym, bo tam jest jego miejsce. I będzie poddany dalszemu głosowaniu. Nikt nie będzie zabraniał Kazikowi śpiewania w Trójce – padło podczas spotkania.

- Ta sytuacja nie ma nic wspólnego z zarzucaną rzekomą cenzurą. Na Kazika słuchacze będą mogli głosować, ale zgodnie z systemem. Zdajemy sobie sprawę, że przez to najbliższe notowanie, w związku że sytuacja jest dynamiczna, ta piosenka będzie na pierwszym miejscu. Jeśli taka jest wola słuchaczy, proszę bardzo. Ale to właśnie my nie dopuścimy do cenzurowania głosów słuchaczy – mówiła prezes.

Podkreśliła też, że PR zależy, by słuchacze mieli poczucie prawdziwości głosowania, a artyści byli traktowani uczciwie. Odniosła się także do artystów, którzy zdecydowali się zrezygnować ze współpracy z rozgłośnią.

– Nasze działania służą temu, żeby artyści zobaczyli, że służymy w ich interesie. Każdy z artystów ma prawo podejmować własne decyzje, ale nie ukrywam, jest mi przykro jako prezesowi Polskiego Radia, że zanim poznali wszystkie dane, wydali wyrok, podjęli decyzję być może zbyt impulsywne. Jeśli któryś z artystów po naszych wyjaśnieniach będzie chciał podjąć z nami współpracę, będę bardzo szczęśliwa Zapraszamy wszystkich artystów – stwierdziła.

trójkatrójka polskie radioafera trójki