Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" trafił na SOR. "Wszedł cały"
Bohater popularnego show TVN podzielił się mrożącą krew w żyłach historią. Ku przestrodze opisał, co mu się wydarzyło we własnym domu i dlaczego spędził kilka nocnych godzin na SOR.
Adrian Szymianiak to bohater programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", który zasłynął wygórowanymi oczekiwaniami wobec wyglądu swojej potencjalnej małżonki. Chociaż telewizyjny związek przeżywał wyboje, małżeństwo Anita z Szymonem trwa. Są dziś rodzicami dwójki dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki udziałowi w programie, a głównie dzięki pięknej i mającej smykałkę do tego żonie, mężczyzna ma spore grono obserwujących. Teraz zaskoczył ich zdjęciami z wnętrza szpitalnego oddziału ratunkowego, pisząc, że nie tak wyobrażał sobie tę noc. Co się stało?
"Jak to na SOR bywa, czas oczekiwania wolno upływa, ale po pięciu godzinach mogłem pójść do domu" - napisał przy zdjęciu prawej stopy z opatrunkiem.
By nie odpisywać każdemu obserwatorowi osobno, napisał na Instagramie, co takiego się wydarzyło, że musiał odwiedzić szpital. Okazało się, że do wypadku doszło w domu.
"Wchodziłem do wanny, aby wziąć prysznic na koniec dnia. Lewą nogą się poślizgnąłem, a prawa była już nad wanną, w której na dnie leżał korek spustowy" - napisał, dodając makabryczny szczegół: wbił się cały i miał 4 cm.
"Boli jak cholera" przyznał bez ogródek i wierzymy na słowo.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.