Adolf Dymsza: Do końca życia zmagał się z piętnem zdrajcy

- Gdyby urodził się w Ameryce zapędziłby w kozi róg Chaplina, Keatona i Lloyda razem wziętych – tak o Adolfie Dymszy mówił słynny tekściarz i satyryk Marian Hemar. Wtórują mu historycy, którzy w licznych opracowaniach nazywają artystę „najwybitniejszym aktorem komediowym”. 20 sierpnia minęła 38. rocznica jego śmierci.

Dodek wraca do stolicy
Źródło zdjęć: © Film polski

/ 9Volksdeutsch na usługach nazistów?

Obraz
© EastNews

Żywiołowy, błyskotliwy, temperamentny. W jednej produkcji potrafił wcielić się w aż osiem ról. Na jego przedstawienia i filmy cała Warszawa waliła drzwiami i oknami. Doskonałe wyczucie komizmu sprawiło, że Dymsza był uwielbiany przez polską publiczność.

Jednak na jego bogatym dorobku artystycznym cieniem położył się okres okupacji. Dla wielu Polaków Adolf Dymsza to w dalszym ciągu Volksdeutsch, zdrajca i kolaborant. Czy rzeczywiście legendarny aktor kabaretu „Qui Pro Quo” nie miał wyjścia? A może za brzemienną w skutkach decyzją kryło się coś więcej?

/ 9Kino dźwiękowe tylko go wzmocniło

Obraz
© EastNews

Urodzony w 1900 roku Adolf Dymsza karierę rozpoczął od występów w warszawskich teatrzykach rewiowych i kabaretowych.

Od 1920 roku grywał w filmach, początkowo w epizodach, zaś od 1924 roku w rolach głównych, kreując charakterystyczne typy sportowca, wojskowego, policmajstra, szczęściarza czy pechowca.

Przełomem okazało się wprowadzenie filmu dźwiękowego, który dla wielu polskich i zagranicznych aktorów równoznaczny był z końcem kariery. Dymsza tylko na tym skorzystał, w pełni pokazując swój nieprzeciętny talent komiczny.

/ 9''Rok Dymszy''

Obraz
© EastNews

W dwudziestoleciu międzywojennym, podobnie jak jego druh Eugeniusz Bodo,* wystąpił niemal w trzydziestu filmach.*

Były to w przeważającej mierze komedie. Rok 1935 jest nawet nazywany „rokiem Dymszy”.

To wtedy trzy filmy z jego udziałem odniosły kolosalny, wydawać by się mogło nieosiągalny w naszych warunkach, sukces komercyjny.

/ 9Kontrowersyjne zachowanie

Obraz
© EastNews

Wszystko zmieniło się wraz z wybuchem II wojny światowej. Z okresem okupacji wiąże się również najwięcej kontrowersji, które wzbudziło ówczesne zachowanie aktora.

Kłopot w tym, że angaż w którymkolwiek ze stołecznych teatrów równoznaczny był z kolaboracją z okupantem.

/ 9Panicznie bał się o córki

Obraz
© Film polski

Dymsza z miejsca został nazwany _ Volksdeutschem_, zdrajcą na usługach nazistów. Nieco więcej światła na skomplikowaną sprawę rzuca Roman Dziewoński, autor biografii „Dodek Dymsza”.

Zdaniem Dziewońskiego, Adolf Dymsza zgadzał się występować, ponieważ panicznie bał się o swoje małe córki. Jest to zrozumiałe również z innego względu - przed wojną stracił trójkę dzieci. Nie chciał przeżywać jeszcze raz tego samego koszmaru.

Inną sprawą była trudna sytuacja finansowa Dymszów. Żona aktora nie pracowała, pogrążając się coraz bardziej w depresji po samobójczej śmierci matki.

/ 9Nie mógł odmówić?

Obraz
© Film polski

Dymszę broniła również aktorka Stefania Grodzieńska, tłumacząc, że Dodek był zbyt sławny, aby odmówić Niemcom, z którymi się nie dyskutowało.

Na korzyść aktora świadczą także jego role. Dodek nigdy nie wystąpił w sztuce o zabarwieniu antypolskim czy antysemickim.

Biografowie podkreślają również, że Dymsza odmówił zagrania z aktorem-kolaborantem Igo Symem (więcej tutaj)
.

Jednak nawet uratowanie kolegi Czesia Skonecznego z rąk gestapo nie zmazało z niego piętna zdrajcy.

/ 9Teatralna banicja

Obraz
© Film polski

Po zakończeniu wojny Dymsza został skazany prawomocnym wyrokiem ZASP-u. Reperkusje, jakie dotknęły aktora, okazały się dla niego dość dotkliwe.

Dodek dostał pięcioletni zakaz występowania w stołecznych teatrach.

Aktor musiał również przekazywać 15 procent honorariów na Dom Aktora w Skolimowie, a przez pewien czas jego nazwisko na afiszach zastępowano trzema gwiazdkami.

/ 9Dodek wraca do stolicy

Obraz
© Film polski

Mimo to artysta nie zamierzał się poddawać. Wyjechał do Łodzi, gdzie z powodzeniem dalej grywał m.in. w Teatrze Powszechnym.

Do Warszawy powrócił dopiero w 1951 roku. Przez następne 22 lata był związany ze stołeczną Syreną. Grał, uczył, publikował swoje wspomnienia na łamach Przekroju.

/ 9Śmierć w domu opieki społecznej

Obraz
© Film polski

W związku z postępującą utratą słuchu Dymsza przeszedł na emeryturę w 1973 roku. Schorowanym ojcem zajmowała się przez pewien czas córka Anita.

Artysta przebywał również w Skolimowie, jednak ze względu na pogarszający się stan zdrowia został przeniesiony do Domu Opieki Społecznej w Górze Kalwarii, gdzie zmarł 21 stycznia 1975 roku.

Do końca życia zmagał się z okupacyjnym piętnem i ostracyzmem części środowiska. Ostatni raz na ekranie Dymsza pojawił się w 1970 roku w filmie „Pan Dodek” w reżyserii Jana Łomnickiego. (gk/kk)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta