Adamowicz skarży się na Sitka z TVP Info. Sprawa trafiła do Rady Mediów Narodowych
Po wyjściu z przesłuchania w sprawie Amber Gold Paweł Adamowicz znalazł się pod gradobiciem pytań dziennikarza TVP Info. Afera odbiła się głośnym echem w sieci. Teraz prezydent Gdańska żąda, by sprawą zajęła się Rada Etyki Mediów.
Sprawa dotyczy pobytu Adamowicza w Warszawie. Stawił się przed dwoma tygodniami u komisji śledczej ds. Amber Gold, która przesłuchiwała go w związku z jego "wiedzą i związkami z Marcinem P. i jego firmą." Na filmie, który pojawił się później w sieci, widać dziennikarza TVP Info, który tuż po wyjściu z Sejmu prezydenta Gdańska, idzie za nim, uparcie zadając pytania o aferę Amber Gold.
- Czy Panu nie wstyd?! - krzyczał Łukasz Sitek.
- Proszę to nagrywać wszystko umieścimy w internecie - powiedział Adamowicz do swojej rzeczniczki, która upominała redaktora, mówiąc, że dokumentuje jego działanie, jednak dziennikarz nie odpuszczał.
Gdy Adamowicz wraz ze swoją rzeczniczką wsiedli do auta, Łukasz Sitek stał przy bocznych drzwiach, krzycząc przez szybę, że "dziennikarze nie przestaną pytać i pojadą za prezydentem do Gdańska". W końcu prezydent Gdańska postanowił sprawę zgłosić do Rady Etyki Mediów.
O zgłoszeniu skargi na Łukasza Sitka Urząd Miejski w Gdańsku poinformował w czwartek. Podkreślono, że "dziennikarz swoim zachowaniem naruszył większość zasad etyki zawodowej, takich jak zasada obiektywizmu, uczciwości, szacunku i tolerancji oraz zasada pierwszeństwa dobra odbiorcy".
- Napastliwe działania prowadzone w ostatnich dniach przez Łukasza Sitka, pracownika redakcji TVP Info, znalazły kumulację 14 września, kiedy zostałem przez niego zaatakowany po wyjściu z posiedzenia Komisji Śledczej w Warszawie. Biorąc pod uwagę konsekwentne, napastliwe i agresywne zachowanie, prezentowany przez niego skrajny brak obiektywizmu i stronniczość zdecydowałem się na złożenie przeciwko niemu skargi do Rady Etyki Mediów – uzasadnił swoją skargę prezydent Gdańska.
Stanowisko władz miasta popiera fakt, że reportera skrytykowała nawet Hanna Kordalska-Rosiek, dziennikarka i przewodnicząca związku zawodowego TVP3 Gdańsk. Działania Sitka nazwała "brudnym dziennikarstwem". Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, większość środowiska była zgodna, że podobne zachowania należy krytykować. - Obowiązkiem dziennikarza jest zadawanie pytań, obowiązkiem polityka odpowiadać – skontrował na łamach portalu Sitek. O tym jednak, do kogo należy racja w tym sporze, zdecyduje Rada Etyki Mediów.