Adam z "Rolnik szuka żony" gwiazdorzy?
Wywiady, niekończące się kolejki dziennikarzy, występy w teledyskach, koncerty, tłum rozchichotanych fanek i zaproszenia do programów śniadaniowych - tak dziś wygląda życie "olbrzyma o gołębim sercu", jak jeszcze do niedawna go przedstawiono. Co ciekawe, rolnik wielokrotnie powtarzał, że nie czuje się gwiazdą i nie zamierza dołączyć do grona polskich celebrytów. Co w takim razie sprawiło, że zgodził się na udział w programie "Celebrity Splash", który gromadzi przed telewizorem miliony telewidzów?
25.03.2015 | aktual.: 25.03.2015 15:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Rolnik szukał żony i rolnik nadal szuka żony. Oprócz tego, rolnik szukał przygody i tutaj (w "Celebrity Splash" - przyp. red.) znalazł. Poznaję fajnych ludzi, przełamuję swoje lęki, niedoskonałości. Poprawiam zdrowie i kondycję. Staram się zmienić siebie dzięki temu programowi i robię to na tyle, na ile mogę. (...) Wydaje mi się, że zostałem tym samym człowiekiem, tylko media na siłę próbują ze mnie zrobić celebrytę. Nie ukrywam, że dzięki udziałowi w programie "Rolnik szuka żony" jestem też tutaj. Nie szukałem dojścia do tego programu, żeby na siłę się pokazać, tylko po prostu dostałem zaproszenie, przyjąłem je i idziemy z tym dalej - przyznał w rozmowie z jednym z portali.
Jak się okazało, Adam nie tylko poprawia kondycję i udowadnia innym, że chcieć, to móc, ale swoimi skokami wspiera również wiernych fanów. Jak to możliwe? Otóż, w ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Rewia" zdradził, że dzięki występom w "Celebrity Splash", jedna z jego wielbicielek przezwyciężyła strach. I to wcale nie przed głęboką wodą i wysokością. Na łamach pisma rolnik przyznał, że wspomniana dziewczyna kilka lat temu straciła matkę i od tego czasu panicznie bała się wychodzić z domu.
- Aż do momentu, w którym zobaczyła mnie z tym moim brzuchem na basenie - powiedział.
Fanka powiedziała cioci, że jeśli Kraśko pokona swój lęk i skoczy w programie do basenu, ona odważy się wyjść z domu.
- Po pierwszym odcinku programu zadzwoniła do mnie starsza kobieta i zaczęła dziękować za... uratowanie siostrzenicy! Na początku byłem zdziwiony, ale potem zrozumiałem, jak ważny przełom dokonał się w życiu tej dziewczyny. Na drugi dzień poszła na spacer, a kobieta powiedziała: jest pan cudotwórcą! Dla takich historii warto żyć! - chwalił się.
Czy nie macie wrażenia, że najsłynniejszemu rolnikowi w Polsce uderzyła już woda sodowa do głowy? Wystarczy choćby przypomnieć jego zachowanie podczas pierwszego odcinka "Celebrity Splash", gdy nie reagował na pytania prowadzących, tylko w tym czasie zajęty był wysyłaniem pocałunków i machaniem w stronę publiczności. Nie zdziwimy się, jeżeli Kraśko zasili obsadę kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami".