Adam Małysz opowiedział o objawach koronawirusa. I reakcjach żony

Adam Małysz opowiedział o objawach koronawirusa. I reakcjach żony
Źródło zdjęć: © ONS
Magdalena Drozdek

19.07.2020 10:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- To jest szok. Jeśli ktoś tego nie przeżyje, to nie zrozumie - powiedział Adam Małysz. W "Dzień dobry TVN" opisał swoje objawy po zarażeniu się koronawirusem.

Adam Małysz jeszcze w czerwcu poinformował, że ma koronawirusa. Zaraził się od kolegi, ale długo nie miał żadnych objawów. Sportowiec był gościem "Dzień dobry TVN". Przyłączył się do apelu Toma Hanksa odnośnie noszenia maseczek i zachowania bezpiecznej odległości.

- Nic nie wydarza się bez przyczyny. To jest ostrzeżenie, że za daleko się posuwamy w pewnych kwestiach. Że robimy coś bez przemyślenia. Powinniśmy myśleć, co jest dobre nie tylko dla ludzi, ale też dla naszego otoczenia - mówi Małysz w rozmowie z WP. Ten wywiad ze sportowcem możecie obejrzeć w klipie powyżej.

Małysz w "Dzień dobry TVN" podpisał się pod słowami Toma Hanksa. Aktor, który był jedną z pierwszych znanych osób chorych na COVID-19, powiedział ostatnio, że nie ma szacunku do tych ludzi, którzy nie są w stanie przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa - nie noszą maseczek i nie zachowują bezpiecznej odległości.

Adam Małysz przyznał, że dziś czuje się już bardzo dobrze. Postanowił się odnieść do często pojawiających się komentarzy, że COVID-19 mija bezobjawowo.

- Nie do końca tak jest. Ja nie czułem zapachów, smaków. Były drobne dolegliwości, to jest ból pleców i mięśni - powiedział.

Mimo wszystko czuł się na tyle dobrze, że był w stanie normalnie funkcjonować. Choć w zamknięciu.

Były skoczek opisał, jak dowiedział się o tym, że jest zarażony. - Dostałem telefon od przyjaciela, który był chory. Informował, że gdybym poczuł się gorzej, powinienem iść do lekarza i zbadać się. Czułem się dobrze, ale miała do Wisły przyjechać kadra skoczków, więc nie chciałem ryzykować - relacjonował.

Był przekonany, że wynik będzie negatywny. - Jednak był pozytywny, a ja nie mogłem w to uwierzyć - wspomina.

Z Małyszem skontaktowali się pracownicy sanepidu, następnie przekazał wieści wszystkim tym, którzy mogli mnieć z nim w ostatnim czasie kontakt. Objawy pojawiły się u Małysza dopiero kilka dni po zrobieniu testu.

Prowadzący niedzielne wydanie "DDTVN" pytali, jak przebiegała kwarantanna w domu Małyszów. Sportowiec przyznał, że zajął się porządkami i pracami w ogrodzie. Towarzyszyła mu żona. Zdaniem Adama, Izabella miała gorsze objawy, choć w jej przypadku zadziałała bardziej psychika. Czuła się gorzej, ale 3 razy wynik jej testu był negatywny.

- To jest szok. Jeśli ktoś tego nie przeżyje, to nie zrozumie - podsumował Małysz.

Komentarze (268)