Niebawem znów go zobaczymy
- W programach kulinarnych atutem jest nie być anorektykiem, więc próbuję swoich sił, jak na razie z zadowalającym skutkiem - podkreślał w wywiadzie z jednym z portali.
Z tym ostatnim trudno się nie zgodzić, bo najwyraźniej główna wygrana nie jest jedynym celem Czapskiego. Rozgłos i rozpoznawalność też są istotne, bo są nie tylko miłe, ale też przekładają się na sukces i pieniądze.
Dziś Czapski jest już nie tylko zawodowym uczestnikiem, ale i blogerem. Strona Łyżka-widelec-nożyczki łączy jego pasję kulinarną i fryzjerską, ale znajdziemy na niej również poruszające wyznania. Takie, jak to ze stycznia 2014 roku dotyczące nowotworu. Adam Czapski nie skapitulował w obliczu choroby i dlatego już w kwietniu znów zobaczymy go na ekranie, tym razem w piekielnej kuchni Wojciecha Modesta Amaro. Do oglądania kolejnego programu ze swoim udziałem już zachęca na swoim blogu.
KŻ/AOS