Adam Curlykale usunął narządy płciowe. "Ludzie życzyli mi śmierci"
[GALERIA]
Adam przeszedł zabieg nullifikacji, czyli operację usunięcia narządów płciowych. Nie ma również pępka oraz sutków. Oprócz tego jego ciało niemal w całości pokryte jest tatuażami. W rozmowie z dziennikarką TVN mówi, czy żałuje i jak mierzy się z hejtem, który go spotkał po tym, jak publicznie opowiedział swoją historię.
Krótki reportaż o Adamie został wyemitowany w "Dzień Dobry TVN".
Żyje na granicy dwóch płci
- Fizycznie wyglądam jak mężczyzna, bo biorę testosteron. Odpowiada mi ten look, jaki reprezentuję teraz. Psychicznie jednak czuję się osobą na granicy dwóch płci - mówił w rozmowie z dziennikarką TVN, Anną Senkarą.
Adam zdecydował się na zabieg nullifikacji w Meksyku, ponieważ nie identyfikuje się z żadną płcią, a w Europie podobnych operacji się nie wykonuje.
- Wszystko, co jest zbędne i niepotrzebne mi oraz nie koliduje, żeby moje ciało normalnie funkcjonowało, po prostu anuluję - tłumaczył w reportażu swoją decyzję.
Życie seksualne zyskało
Operację przeszedł w lipcu, o czym zresztą informował na Instagramie. Jego ciało i modyfikacje, którym je poddał, wywołują wiele pytań. Adam nie ma z tym problemu i śmiało mówi o wszystkim, co może interesować laików.
- Orgazmy mam, nerwy czuciowe mam. Ja nic nie straciłem, a nawet zyskałem. Moje życie seksualne się rozwija. Ja siebie poznaję od innej strony - zapewniał w wywiadzie dla TVN, odpowiadając na pytanie o to, czy cofnąłby czas i jak wygląda jego życie seksualne.
Hejt i groźby
Postać Adama budzi skraje emocje wśród innych ludzi.. Nigdy nie krył tego, że wygląd utrudniał mu życie w społeczeństwie. Nic jednak nie było w stanie powstrzymać go od operacji. Nie chciał wpisywać się w utarte schematy i pragnął wyróżnić się z tłumu.
- Było to bardzo trudne. Niejednokrotnie spotkałem się z tym, że ludzie życzyli mi źle. W momencie, kiedy ludzie zaczynają grozić mi i życzyć śmierci, to jest to naprawdę bardzo niepokojące. Władza nie reaguje, nikt nie reaguje. Na tyle mnie to wzmocniło, że nie ma na chwilę obecną rzeczy, która by mnie złamała - opowiadał w reportażu TVN.
Do wszystkich, którzy mają w sobie negatywne emocje, ma jedno przesłanie. - Kochajmy się, szanujemy siebie. A świat prędzej czy później i tak się do nas uśmiechnie.