Ada z "Królowych życia" pojechała w góry z młodszym ukochanym. Nie szczędzili sobie czułości
Adrianna Eisenbach, znana z programu "Królowe życia", wypoczywa w Zakopanem. Pokazała na Instagramie piękne zdjęcia z górskiej wyprawy i podzieliła się pewną refleksją.
Adrianna Eisenbach niewątpliwie jest jedną z najbardziej charakterystycznych bohaterek programu stacji TTV. Głównie za sprawą wyglądu. Ciało 50-latki z Wrocławia niemal w całości pokrywają kolorowe tatuaże, które są jedną z największych miłości jej życia. W ciągu dwóch lat Adrianna ozdobiła nimi praktycznie całe ciało, od stóp do głów, łącznie z miejscami intymnymi. "Ponieważ bardzo dużo ludzi pyta dalej, czy mam wytatuowane piersi i sutki oraz muszelkę, to powiem: tak, mam to wszystko wytatuowane (...)" - zdradziła jakiś czas temu na Instagramie.
Niedawno "królowa życia" pochwaliła się w sieci zdjęciami z wypadu do Zakopanego. Na podbój stolicy Tatr wybrała się z młodszym o 30 lat ukochanym. Wspólnie z Dawidem przemierzali górskie szlaki, a bliskie spotkanie z naturą zrobiło na Adriannie wielkie wrażenie.
"Góry to ogromna potęga. Nikt ich nie ruszy, nie zmyje, nie przeniesie ani nie podniesie. Majestatycznie się nam prezentują i jedyne, czego od nas oczekują, to szacunek i respekt do natury (...) Pielęgnujmy, odwiedzajmy, ale nie przesadzajmy. Natura bez człowieka wyżyje, my bez natury cienko byśmy gwizdali, bo nawet powietrza wdychać byśmy rady nie dali" - podzieliła się z internautami refleksją Ada.
Na zdjęciach, które wrzuciła do sieci, wrażenie robią nie tylko górskie widoki z Tatr, ale jak zwykle barwna, sportowa stylizacja celebrytki.
Warto zauważyć, że na górskim szlaku Adrianna nie szczędziła sobie czułości z młodziutkim partnerem. Jak zdradziła kilka miesięcy temu, mimo różnicy wieku, doskonale dogaduje się z Dawidem, który jest troskliwym partnerem. Zapewnia, że najbliżsi kibicują temu związkowi.
"Moi synowie wiedzą i cieszą się, że po tylu latach bez partnera nareszcie mam kogoś, kto mnie potrafi rozweselić i się o mnie troszczyć" - powiedziała w rozmowie z Pudelkiem.