Abelard Giza kpi otwarcie z polityków. Padło pytanie o zarobki
01.03.2024 09:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Podziały są wszędzie, a w ostatnich latach łatwiej było atakować polityków PiS, bo są bardziej charakterystyczni - przyznaje Abelard Giza, który jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych komików w Polsce. Zdradził nieco więcej o swojej pracy.
Abelard Giza znany jest wielu z kabaretu Limo, który współtworzył z Ewą Błachnio, Szymonem Jachimkiem i Wojciechem Tremiszewskim. Komicy wielokrotnie prezentowali swoje skecze w TVP. Nie mieli hamulców. Za żarty z papieża puszczającego bąki swego czasu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na TVP karę za "przekroczenie granicy swobody wypowiedzi". Trzy lata temu hitem Facebooka był jego wpis, w którym podsumował rząd PiS i wyrok Trybunału Konstytucyjnego zakazujący aborcji. "Wtedy wiesz, że to tylko kwestia czasu, kiedy cały ściek się zapadnie i zniknie. I potem znowu długo będzie spokój. Trzymajmy się! Niech chlapie i wściekłe kipi. Jeszcze trochę i nie będzie śladu" - pisał wtedy, porównując sytuację w kraju do awarii ścieków.
- Wciąż zastanawiam się, czy tylko ja wszędzie widzę lewicowych komików, czy może konserwatyści gdzieś się poukrywali - komentuje Giza w dużym materiale dla magazynu "Press". Skomentował w nim m.in. kwestię zarobków stand-uperów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Press" przypomina, że Giza nie stroni od politycznych komentarzy. Kpił z Andrzeja Dudy i jego "ostrego cienia mgły", a w pandemii pisał list do Jarosława Kaczyńskiego o treści: "Panie Jarku, pozwalam sobie na ten familijny ton, bo widuję pana ostatnio częściej niż własnych rodziców, a i widziałem kiedyś zdjęcie, jak się pan uśmiechał w Sejmie, więc wnioskuję, że ma pan dużo luzu i dystansu. A naczelniku brzmiało jakoś tak oschle, a Panie Boże, no wiadomo, teraz jest zajęte jeszcze".
- Podziały są wszędzie, a w ostatnich latach łatwiej było atakować polityków PiS, bo są bardziej charakterystyczni, ci z Koalicji są sprytniejsi. Ale trzeba być czujnym - powiedział.
Abelard Giza pytany o swoje zarobki
Gizy przyznaje, że ostatnio mniej go w telewizji, bo konsekwentnie odrzuca propozycje pojawiania się w programach np. śniadaniowych czy reality-show, za to cały czas jest aktywny w mediach społecznościowych, no i daje występy stand-uperskie w Polsce i zagranicą. Jak podaje "Press", bilety kosztują w okolicach 100 zł, te na zagraniczne występy - ok. 40 funtów. Tu rodzi się pytanie, ile może zarobić komik.
- Ile zarabia komik? To pytanie podobne do tego "Ile kosztuje samochód?". Zależy jaki. Ja mam to szczęście, że od pewnego czasu istnieje całkiem spore grono osób, które chcą mnie oglądać. A im więcej sprzedanych biletów, tym większy zysk. Tylko trzeba wziąć pod uwagę koszty - wylicza.
Jeden z organizatorów występów Gizy podaje w "Pressie", że: - Przy zapełnieniu tysiąca miejsc i średniej cenie biletu 100 zł, po odliczeniu kosztów wynajmu, obsługi technicznej, ZAIKS-u, prowizji menadżerskiej, podróży i zakwaterowania, honorariów występujących z Gizą stand-uperów, jego zysk powinien wynieść ok. 45-50 tys.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: