6 minut porno na Disney Channel! Rodzice w szoku!

Jak podaje serwis NYDailyNews.com, podczas emisji popularnej kreskówki "Lolo i Stitch" na kanale Disney Channel w pewnym momencie zamiast ulubionych bohaterów mali widzowie zobaczyli… fragment filmu porno. Reakcja rozwścieczonych rodziców była natychmiastowa.

Dobiegły ją podejrzane odłosy...
Źródło zdjęć: © Walt Disney Pictures/ Vivid
Grzegorz Kłos

/ 12Dobiegły ją podejrzane odłosy...

Obraz
© Walt Disney Pictures/ Vivid

O całym, dość komicznym zajściu redakcję poinformowała Georgie Brown, której z wiadomych powodów nie było wcale do śmiechu.

Nietrudno się domyślić, jakie było jej zdziwienie, kiedy z pokoju, w którym jej dzieci oglądały telewizję, zaczęły dobiegać podejrzane odgłosy...

/ 12Jej oczom ukazał się paskudny widok

Obraz
© Walt Disney Pictures

Kiedy mieszkanka Karoliny Północnej wbiegła do pokoju dzieci,* jej oczom ukazał się paskudny widok.*

- To nie było nic, co można zobaczyć na HBO. Takie filmy są raczej dostępne tylko w systemie pay-per-view- zrelacjonowała swoje odkrycie zszokowana matka.

Niestety Georgie Brown zareagowała za późno. Sceny, które zobaczyły jej pociechy, sprawiły, że wpadły w histerię. Kto ponosi za to odpowiedzialność?

/ 12Czyja to wina?

Obraz
© Walt Disney Productions

Mimo wstępnych podejrzeń matki, że syn i córka zmieniły kanał, okazało się, że całą winę za przykry incydent ponosi dostawca kablówki. Firma Dish Network wystosowała w tej sprawie oficjalne oświadczenie, w którym czytamy:

- Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Nasi pracownicy sprawdzają, jak to się stało– powiedział John Hall, pracujący w dziale komunikacji Dish Network.

Dostawca telewizji kablowej zaznaczył, że firma ze wszystkich sił dba, aby jej klienci byli zadowoleni z treści, które chcą otrzymywać. Jak widać, niezbyt dobrze jej to wychodzi.

/ 12Niegrzeczny wujek Disney

Obraz
© Walt Disney Pictures

Nagie piersi, penisy we wzwodzie, postaci bez bielizny i inne, mniej lub bardziej dostrzegalne, podteksty erotyczne wydają się być wszechobecne w dotychczas uważanych za bezpieczne dla dzieci bajkach sygnowanych logiem Myszki Miki. Czy nasze dzieci są przygotowane na takie świństwa?

Zapraszamy do krótkiej podróży w świat kreskówek, okraszonych bardzo odważnymi, często bulwersującymi obrazkami, których nigdy nie spodziewalibyście się zobaczyć w produkcjach autorstwa ludzi, którzy wymyślili Myszkę Miki, Kaczora Donalda i Goofy'ego.

/ 12''Bernard i Bianka'' (1977)

Obraz
© Walt Disney Pictures

Bohaterowie wyruszają na ratunek w puszce sardynek, na grzbiecie Albatrosa. W scenie, gdzie myszki lecą przez miasto, w jednym z okien mijanych przez przelatujących bohaterów, można dostrzec... zdjęcie roznegliżowanej, hojnie obdarzonej przez naturę pani. Co prawda, trwa to przez ułamek sekundy, ale Walt Disney oficjalnie przyznał się do "żartu" ludzi odpowiedzialnych za postprodukcję i przeprosił za ich zachowanie. Jednak było to dopiero w 1999 roku, 22 lata po premierze filmu!

Złośliwi twierdzą, że włodarze studia wycofując kasety wideo z filmem ze sprzedaży, celowo nagłośnili sprawę, aby podnieść zainteresowanie widzów ich produktem, zanim ten wylądowałby na płytach DVD. A wspomniany fragment prezentujemy również poniżej.

/ 12''Mała syrenka'' (1989)

Obraz
© Walt Disney Pictures

Pierwszą z nich jest prezentowany obok plakat, promujący tę produkcję. Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Mamy tytuł filmu, wszystkich najważniejszych bohaterów i znakomicie dobrane kolory - słowem, bardzo dobry, świetnie rozrysowany poster.

Jednak gdy się bliżej przyjrzeć podmorskiemu zamkowi w górnej części plakatu, naszym oczom ukazuje się rzecz zgoła niepokojąca. Jedna z narysowanych wież swoim wyglądem przypomina męskiego członka we wzwodzie, wraz ze wszystkimi szczegółami anatomicznymi! Swego czasu krążyły plotki, że był to celowy zabieg animatora, który podenerwowany faktem, że jest to jest ostatni projekt dla wytwórni, postanowił jej włodarzom spłatać bardzo złośliwego figla.

Prawda jest jednak zgoła inna. Z oświadczenia wytwórni dowiedzieć się można, że historia o zwolnieniu rysownika to fałsz, a podobieństwo do jakiejkolwiek części ludzkiego ciała jest zupełnie przypadkowe i spowodowane głównie przepracowaniem wspomnianego artysty, odpowiedzialnego za plakat. Jednak, dla pewności, Walt Disney w późniejszych wydaniach najpierw poprawił kontrowersyjną okładkę, a następnie zastąpił ją zupełnie inną.

/ 12''Mała syrenka'' (1989)

Obraz
© Walt Disney Pictures

Chodzi o scenę ślubu, w którym przebiegła Ursula, przybierając postać słodkiej Ariel, chce usidlić na zawsze pięknego i dziarskiego Eryka. W chwili kiedy młoda para podchodzi do ołtarza, udzielający sakramentu biskup... dostaje erekcji! Widać to po spodniach, pod którymi uwydatniać zaczyna się jego przyrodzenie.

Bardzo konserwatywna, chrześcijańska organizacja z miasta Stafford w stanie Virginia, uznała tę scenę za przykład podprogowego propagowania pornografii i pozwała wytwórnię do sądu! Jak się jednak okazało, domniemany penis jest tak naprawdę kolanem księdza, oglądanym z profilu. Zawinili tutaj animatorzy, którzy nie uwzględnili w ujęciu drugiej nogi biskupa i tym sposobem, przyprawili purystów o kołatanie serca.

W późniejszych wydaniach "Małej syrenki", sporne "kolanko" zostało sprytnie usunięte.

/ 12''Kto wrobił królika Rogera'' (1988)

Obraz
© Walt Disney Pictures

W jednej ze scen Jessica jedzie przez miasto animowaną taksówką z postacią graną przez Boba Hoskinsa. W pewnym momencie pojazd rozbija się o latarnię, a wspomniana dwójka bohaterów wypada z samochodu. Nikomu nic się rzecz jasna nie dzieje, ale kiedy przyjrzymy się postaci Jessiki w locie, z łatwością dostrzeżemy, że rozochoceni animatorzy postanowili zaprezentować widzom, co Jessica ma między nogami. A właściwie to, czego tam brakuje, bo z chwilą, gdy sukienka odsłania miejsce, gdzie nogi łączą się z tułowiem można obejrzeć wszystko. Oprócz bielizny.

/ 12''Kto wrobił królika Rogera'' (1988)

Obraz
© Walt Disney Pictures

Kiedy magazyn Variety zapytał przedstawiciela studia Walta Disneya o powód umieszczenia nagiej, intymnej części ciała w filmie ten odpowiedział: "trzeba być naprawdę znudzonym, żeby wyłapać w filmie takie rzeczy. My nigdy nie byliśmy świadomi nagości naszej bohaterki, a cała sprawa to głupi żart animatorów, którego nie udało nam się wyłapać przed premierą filmu".

10 / 12''Król lew'' (1994)

Obraz
© Walt Disney Pictures

Gdy się bliżej przyjrzeć, z pewnym zaskoczeniem można dostrzec, że drobinki pyłu przez moment układają się w słowo... SEX. Pewien amerykański konserwatysta i działacz, Donald Wildmon, stwierdził, że było to celowe działanie studia mające na zasadzie percepcji podprogowej propagować rozwiązłość seksualną wśród dzieci.

Według wyjaśnień przedstawicieli studia, litery zostały tam faktycznie umieszczone jako podpis ekipy, odpowiedzialnej za efekty specjalne. Z tym, że tak naprawdę w animowanym pyle ukryty jest skrót SFX (od "special effects"), a nie nawoływanie do uprawiania nierządu. Tak czy inaczej, było to zagranie dość ryzykowne, gdyż po kontrowersji, jakie wzbudziło błędne odczytanie tego skrótu, już nikt nie widzi tam podpisu animatorów, tylko właśnie walące po oczach słowo określające stosunek płciowy.

11 / 12''Opowieść o menstruacji'' (1946)

Obraz
© Walt Disney Pictures

Oprócz animowanych diagramów ilustrujących cykl menstruacyjny, film zawiera animowane przez rysowników Disneya sekwencje instruujące widzów w kwestiach higieny i zachowania. W filmie nie ma co prawda mowy o prokreacji, a zamiast charakterystycznego dla początku cyklu koloru czerwonego, widzimy na nim kolor biały, ale nie zmienia to faktu, że "Opowieść o menstruacji" znacznie odbiega od innych produkcji studia z Myszką Miki w logo. A purystów może nawet szokować. Wszak jest to pierwsza na świecie produkcja, w której pada słowo "wagina".

12 / 12''Opowieść o menstruacji'' (1946)

Obraz
© Walt Disney Pictures

I jak Wam się spodobała nieznana, mroczna strona najpopularniejszego studia filmowego świata? Która kontrowersyjna scena wzbudziła u Was największe emocje? Głosujcie pod obrazkami i komentujcie! (mf/gk)

A może macie inne, pasujące do naszego zestawienia, propozycje? Może Waszym oczom ukazało się więcej podtekstów erotycznych w produkcjach Walta Disneya? Czekamy na Wasze komentarze! (gk/mf)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta