5 lat więzienia za sprzedawanie komiksów

Dziś fakt, że Ira O'Neal był czarnoskóry nikogo by nie zainteresował, ale w 1932 roku było to na tyle ważne, że wspomniał o tym "Chicago Tribune". Dopiero na drugim miejscu znalazła się informacja, że O'Neal był także byłym policjantem.

5 lat więzienia za sprzedawanie komiksów
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

14.03.2012 | aktual.: 29.10.2013 17:09

Po porzuceniu służby dla społeczeństwa Ira zajął się sprzedażą wysyłkową. I trzeba przyznać, że wybrał sobie ciekawą niszę. Jak można wyczytać z ulotki, którą rozsyłał ewentualnym klientom (podpisując się pseudonimem Pierre Balzac) w jego ofercie znajdowały się "najpiękniejsze na świecie fotografie dziewcząt i mężczyzn razem, pozujących w akcji, i brachu, naprawdę są wow!" (5 dolarów za 12 sztuk), "pojedyncze fotografie dziewcząt, wielkości kartki pocztowej " (3 dolary za 12 sztuk), "książki które zatrwożyłyby starego Króla Salomona w całej swej chwale, a nawet starego Nerona, który został potępiony", oraz gwóźdź programu "ostatnie ale nie mniej ważne, rysunkowe książeczki, które są pakowane i dłuższe i zawierają więcej niż zazwyczaj" (1 dolar za sztukę, lub 10 dolarów za 12 sztuk).

Te rysunkowe książeczki (O'Neal używał słowa "carts" jako skrótu od "cartoon books"), to nic innego jak komiksy porno. Nazywano je bibliami z Tijuany (Tijuana bible).

Biblie z Tijuany były krótkimi (zazwyczaj liczyły 8 stron, dlatego popularne było także określenie "eight-pager"), prześmiewczymi komiksami pornograficznymi. Dziś nazwalibyśmy je raczej ulotkami, były bowiem wielkości portfela, drukowano je na bardzo złym papierze, a ich twórcy rzadko się podpisywali. Ukazywały się w Stanach Zjednoczonych od lat 20 do 60, a rozkwit ich popularności przypadł na lata 30. Sprzedawano je oczywiście spod lady.

Ich nazwa pochodzi od popularnego wierzenia, iż były drukowane w Tijuanie w Meksyku, a następnie szmuglowane na teren Stanów Zjednoczonych. Jednak badacze poddają tę wersję w wątpliwość - przede wszystkim dlatego, że taki proceder byłby niezwykle kosztowny.

Bohaterami biblii były zwykle osoby publiczne (zwłaszcza politycy i aktorzy) lub fikcyjne, ale bardzo znane postacie - bohaterowie popularnych komiksów (między innymi Flash Gordon, Popeye czy Dick Tracy)
, filmów animowanych (np. Myszka Miki) i hollywoodzkich produkcji. Autorzy tych pornograficznych miniatur wykorzystywali ich wizerunki oczywiście nielegalnie i bez żadnej zgody. Biblie były niezwykle wulgarne i odważne (pamiętajmy, że mówimy o latach 20. ubiegłego wieku), a czasem także prześmiewcze. Często też wykorzystywały stereotypy rasowe.

Historycy komiksu uważają, że biblie z Tijuany były pierwszym zwiastunem komiksu undergroundowego, który w latach 60. odmienił oblicze medium (także poprzez wprowadzenie doń pornografii). Najbardziej znanym badaczem tematu jest Art Spiegelman, słynny artysta, zdobywca nagrody Pulitzera, autor powieści graficznej "Maus".

Co ciekawe, handlujący bibliami Ira O'Neal nie został skazany za sprzedaż, ale za samo proponowanie sprzedaży. Głównym dowodem w procesie była cytowana już przez nas ulotka, którą rozsyłał ewentualnym klientom. Sąd uznał ją za obciążającą nawet pomimo faktu, że we wstępie Ira zastrzega, iż jego oferta nie jest kierowana do nieletnich. Ba! Prosi nawet rodziców, by, jeżeli ich pociechy robią u niego zakupy, zwrócili się z tym do niego, a on wykreśli ich adres ze swojej listy!

Ira O'Neal został skazany na 5 lat, a jego żona Viola, oskarżona o współudział, na rok więzienia. Zdaniem Jima Lindermana, autora bloga "Vitage Sleaze" i człowieka, który odkrył tę sprawę, O'Nealowie byli jedynymi ludźmi w historii skazanymi za handel bibliami z Tijuany.

PS Wzmianka o bibliach z Tijuany pojawia się w komiksie "Strażnicy" (Jedwabna Zjawa czyta biblię, której jest bohaterką). Przez moment biblię można także zobaczyć w filmie "Zielona mila" (strażnik więzienny ma ją ukrytą w książce, którą czyta).

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)