"365 dni" w krajach arabskich. Cenzura go nie dopadła. "Jesteśmy bardziej pruderyjni niż Arabowie"
Film "365 dni" jest hitem na świecie. Trafił nawet do TOP10 Netfliksa w Arabii Saudyjskiej. To możliwe? Okazuje się, że tak. I nie został ocenzurowany. - Na Bliskim Wschodzie nie ma tabu seksualności jako takiej, ani gloryfikacji wstrzemięźliwości - opowiada w rozmowie z WP Aleksandra Chrobak, autorka "Beduinek na Instagramie".
Magda Drozdek: Minister Gliński powiedział ostatnio, że "piękno polskiej kultury polega na tym, że seksualność jest tabu". Tymczasem na świecie hitem jest erotyk "365 dni" z ostrymi scenami seksu. Film trafił nawet do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ocenzurowali go?
Nie.
Naprawdę?
Mówiąc półserio: może to taka kiełbasa dla ludu w trakcie pandemii. Sprawdziłam. Są. Nic nie wycięli. Jeśli w Emiratach film jest nieokrojony, to tak samo będzie w Arabii Saudyjskiej.
W Koranie jest zapisane, że mężczyzna ma obowiązek zaspokajać seksualne potrzeby swojej żony. "365 dni" polega głównie na tym, że Massimo zaspokaja Laurę. Co prawda nie są małżeństwem, ale może Arabowie nie widzą nic zdrożnego w tym filmie?
Kto wie, może film ma wymiar edukacyjny. Nie sądzę, żeby ktoś miał problem z tym, żeby taki erotyk oglądały pary małżeńskie. Na Bliskim Wschodzie nie ma tabu seksualności jako takiej, ani gloryfikacji wstrzemięźliwości. Podejście do seksu zależy od kontekstu. Nie jest on sam w sobie "grzeszny". Między mężem a żoną ma dawać radość obojgu. Nikt od żony nie oczekuje świętości. Mówi się tam, że żona traci warstwy ubrań i nieśmiałości im bliżej ma do sypialni.
Ale cenzura w mediach dalej ma się dobrze?
Tak, jak najbardziej. Filmy w kinach przechodzą dokładną cenzurę. Gdy mieszkałam na Bliskim Wschodzie, poszłam do kina na "Wilka z Wall Street". Było wtedy wokół tego filmu spore zamieszanie na świecie, ale ja po seansie nie rozumiałam, skąd się to zamieszanie wzięło. Potem się okazało, że obejrzałam o niemal godzinę krótszy film. James Bond też przeszedł ostre cięcie. W krajach arabskich jest święty jak Dalajlama.
A co z innymi produkcjami na Netfliksie, które dotyczą seksualności lub pojawiają się w nich odważne wątki? "Bonding", "Sex Education", "Szkoła dla elit"?
Sprawdziłam i one też są dostępne w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Seksualność w islamie nie jest tabu?
Seksualność jest OK, jeśli jest halal, a nie haram. Haram to sfera zakazana, coś niedostępnego. Seks jest halal, dozwolony, jeśli odbywa się między małżonkami. Wszystkie kontakty seksualne poza małżeństwem są haram, to przestępstwo. Za seks pozamałżeński, którego owocem będzie dziecko, idzie się do więzienia. Jest to oczywisty dowód złamania prawa.
W małżeństwie otwarcie mówi się o seksie?
Tak, raczej nie tworzy się wokół tematu atmosfery wstydu. Byłam zdziwiona, że też kobiety między sobą otwarcie opowiadają o seksie z mężem. Co ciekawe, rozmawiają też o tym otwarcie współżony. W Emiratach i krajach Zatoki jest wielożeństwo, i żony między sobą dyskutują o potencji ich męża. Z drugiej strony, muszą ze sobą rywalizować i walczyć o względy męża.
Co z seksem haram?
Skoro jest zakazany, a kobiety chcą go uprawiać, to muszą myśleć o konsekwencjach. Znam dziewczyny, które decydowały się na operację błony dziewiczej tuż przed ślubem. Hulaj dusza, a potem trzeba zacerować to i owo. Pierwsza żona reprezentuje męża, więc musi być dziewicą nieskazitelną. I co zrobić? Te zamożniejsze i bardziej świadome, korzystają z dobrodziejstwa medycyny. Operacje hymenoplastyki dla panien w Emiratach są niedozwolone, więc trzeba pojechać np. do Turcji. Turnus, zwiedzanie, opalanie się na plaży i operacja błony dziewiczej. Kosztuje ok. 2-3 tysięcy dolarów lub więcej - w zależności od pakietu wypoczynkowego.
Rodzina pomogłaby finansowo dziewczynie, żeby tylko udała się na taką operację?
Rodzina nigdy się nie dowie, że dziewczyna straciła dziewictwo. Wszystko jest tajemnicą. Wiesz, kobiety, które mają mniej swobody i pieniędzy korzystają z takich tabletek z Chin, które wywołują krwawienie. Znajomy opowiadał mi o sytuacji w swojej rodzinie. Kobieta krwawiła podczas nocy poślubnej, natomiast tak wyprzedzała oczekiwania świeżo poślubionego męża, że zorientował się, że nie jest dziewicą. Potem była wielka awantura w rodzinie.
W historii Blanki Lipińskiej są elementy BDSM, bohaterowie wykorzystują zabawki erotyczne. Pary muzułmańskie są otwarte i na to? Działają sklepy erotyczne w krajach Zatoki?
Popularne są sklepy z bielizną erotyczną. Stawia się na sferę sensualną. Można kupić żele do masażu, ale nie gadżety erotyczne, bo te są akurat zakazane w krajach arabskich. Sztuczny penis godziłby w męskość małżonka.
Skąd młodzi czerpią wiedzę o seksie?
Kobiety uczą kobiety. Przyszła mężatka może czerpać wiedzę o intymności od swojej mamy, która powinna jej przekazać to, czego sama się kiedyś dowiedziała od swoich krewnych. Jest oczywiście też internet, satelita z obejściem blokady w każdym domu. O edukacji seksualnej w szkołach jeszcze się nie mówi, bo przecież nauczyciel, który przekazywałby taką wiedzę, mówiłby do młodych osób, które nie mogą uprawiać seksu w świetle obowiązujących praw.
W krajach, gdzie wyznawany jest islam szyicki - m. in. Iran, Pakistan - można się też zwrócić do duchowego przewodnika. Są dostępne czaty i linie telefoniczne, można zadzwonić i zapytać któregoś z ajatollahów, co można w seksie. Czy taka pozycja jest halal czy haram. Nie wstydzą się, że czegoś nie wypada. Seks to ważna afera życia małżeńskiego. Celibat nie ma zastosowania w islamie. Uważa się, że seksualność jest wpisana w naturę człowieka, nie można mu jej odmawiać, ani oczekiwać, że człowiek nie będzie prowadził życia seksualnego.
Narosło mnóstwo stereotypów wokół Bliskiego Wschodu. Polski konserwatysta byłby zdziwiony otwartością Arabek w sferze seksu?
Myślę, że tak. Jesteśmy bardziej pruderyjni niż Arabowie. Publicznie w krajach arabskich dominuje obraz nieśmiałej pani w abai, ale prywatnie czasem bliżej im do Kim Kardashian na zamkniętej imprezie. Nawet kobiety ubrane w nikaby, zasłony na twarz przebierają w skąpych figach na wyprzedaży w Victoria's Secret.
Zobacz, np. w Iranie większość społeczeństwa jest około trzydziestki. Oni chcą normalnie żyć. Rząd musi pozwalać im na więcej, bo by się nie utrzymał. Nie ma już penalizacji braku hidżabu, można wyjść na randkę i siedzieć normalnie z partnerem przy stoliku, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia.
Emiratczycy też się zmieniają, choć przed nimi jeszcze długa droga, by być w tym miejscu, co większość Europejczyków. Z jednej strony są świadomi swojej seksualności, a z drugiej strony przez brak edukacji nie wiedzą nic o chorobach wenerycznych i AIDS. Edukacja zbalansowałaby sferę seksu, ale i u nas tego brakuje.