Trwa ładowanie...

25-letni twórca pirackiego serwisu ma zapłacić 47 mln zł

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał wyrok wobec 25-letniego mężczyzny, który prowadził serwis internetowy z pirackimi filmami. Kara to rok więzienia w zawieszeniu i 47 mln zł odszkodowania.

25-latek musi zapłacić 47 mln zł25-latek musi zapłacić 47 mln złŹródło: Pixabay
d1eqbr2
d1eqbr2

Zarzuty, które postawiono 25-latkowi dotyczyły jego działalności w latach 2015-2019. Mężczyzna rozpowszechniał za pośrednictwem portalu internetowego tysiące filmów, do czego nie posiadał uprawnień. Za pomocą stworzonego przez siebie programu komputerowego pobierał pliki z filmami z zewnętrznych serwisów hostingowych, po czym umieszczał je na wykupionych przez siebie serwerach i rozpowszechniał, a za możliwość obejrzenia filmu przez użytkowników pobierał opłaty.

W ciągu kilku lat na stronie zarejestrowało się 300 tys. użytkowników. Serwis co jakiś czas zmieniał nazwę. Oszacowano, że w wyniku takiej działalności podmioty, do których należały prawa autorskie, straciły ok. 47 mln zł.

Dodatkowy zarzut, jaki postawiono mężczyźnie, to pranie brudnych pieniędzy. Zarobione na działaniu pirackiego serwisu pieniądze inwestował w kryptowaluty oraz w nieruchomości.

W październiku 2020 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku nieprawomocnie skazał 25-latka na rok więzienia w zawieszeniu oraz nakazał wypłacenie 47 mln zł odszkodowania poszkodowanym podmiotom. Prokuratura w apelacji domagała się 3,5 roku więzienia bez zawieszenia. Jednak obrona podkreślała, że 47 mln zł to bardzo surowa kara, zważając na to, że mężczyzna zarobił na nielegalnym serwisie ok. 1,2 mln zł.

Zobacz także: Sąd wstrzymał przejęcie Polska Press przez Orlen. Szef UOKiK nie kryje zaskoczenia

Jak donosi portal wirtualnemedia.pl, sąd apelację prokuratury uznał za bezzasadną i utrzymał wyrok. "Ta apelacja nie jest do końca przemyślana, zupełnie nietrafnie stawia akcenty, jeżeli chodzi o karę" - mówił sędzia. Zwracał uwagę, że sąd pierwszej instancji skazał 25-latka m.in. na konieczność zapłaty ponad 47 mln zł. "Na przestrzeni swojej kilkudziesięcioletniej pracy, nie spotkałem się z takim obowiązkiem naprawienia szkody" - przyznał w uzasadnieniu sędzia Dunikowski. Dodał też, że taka kwota do spłaty rzutuje nie tylko na całe życie oskarżonego, ale i "kolejne pokolenia, ponieważ oskarżony nie jest prezesem spółki giełdowej".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1eqbr2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1eqbr2