"13. posterunek": Najśmieszniejsze sceny z serialu!
Jedyne takie miejsce
Pod koniec lat 90. Maciej Ślesicki stworzył serial, który przeszedł do historii polskiej telewizji. Na terenie warszawskiego posterunku policji działy się naprawdę niezwykłe, śmieszne i zarazem żenujące rzeczy... Tylko tutaj absurd mieszał się z komizmem i dobrym smakiem.
Pod koniec lat 90. Maciej Ślesicki stworzył serial, który przeszedł do historii polskiej telewizji.
Na terenie warszawskiego posterunku policji działy się rzeczy niezwykłe, śmieszne i zarazem żenujące...
Tylko tutaj absurd mieszał się z komizmem i dobrym smakiem, a powstała z tego mieszanka wybuchowa skutecznie rozśmieszała miliony Polaków.
Głównymi bohaterami była grupa nietypowych policjantów, których codzienne perypetie dostarczały widzom wielu powodów do śmiechu.
Tym zwariowanym funkcjonariuszom przewodził posterunkowy Cezary Cezary.
"13. posterunek" budził skrajne emocje. Krytycy podkreślali słabości realizacji i niski poziom humoru.
Zwolennicy doceniali jednak dosadność i absurdalność zaprezentowanych sytuacji. Nic dziwnego, że niektóre motywy tej produkcji na zawsze zapadły w pamięć widzów.
Przedstawiamy najśmieszniejsze sceny z serialu "13. posterunek", z których kiedyś śmiała się cała Polska!
Na rozgrzewkę polecamy nasz ulubiony skecz: kręcenie reklamy bananów Prutas, w której wziął udział gość specjalny, Wojciech Malajkat:
KJ/aos