10. rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego

None

Obraz
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 5"Zawsze będziemy pamiętać"

Obraz
© AKPA

10 kwietnia mija równo 10 lat od jego śmierci. Mimo upływu czasu, pamięć o nim nie gaśnie i nadal jest wymieniany wśród artystów mających ogromny wpływ na losy Polski.

- Zawsze głośno protestował przeciwko złu, przemocy i głupocie. Lata komunizmu i lata stanu wojennego, kiedy śpiewał dla nas z Radia Wolna Europa, a także lata jego śpiewania już w wolnej Polsce - to wszystko zawsze będziemy pamiętać - powiedział niedługo po śmierci Jacka Kaczmarskiego jego przyjaciel Mirosław Chojecki.

W karatach historii wybitny muzyk zapisał się jako artysta stanowczo sprzeciwiający się niesprawiedliwej rzeczywistości, której był naocznym świadkiem.

W roku 2004 Kaczmarski otrzymał nagrodę Fryderyka za całokształt twórczości, ale nagrody nie był już w stanie odebrać osobiście. 10 kwietnia mija równo 10 lat od jego śmierci. Mimo upływu czasu, pamięć o nim nie gaśnie i nadal jest wymieniany wśród artystów mających ogromny wpływ na losy Polski.

/ 5Debiut i współpraca z Przemysławem Gintrowskim

Obraz
© AKPA

Jacek Kaczmarski urodził się 22 marca 1957 r. w Warszawie. Jeden z pierwszych tekstów ("Wydarzenie w knajpie") napisał mając 15 lat. Ukończył studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Zadebiutował na Warszawskim Jarmarku Piosenki (1976), na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie zdobył w 1977 r. nagrodę za utwór "Obława". Związany był także z kabaretem "Pod Egidą" Jana Pietrzaka.

W 1979 r. przygotował wraz z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim program poetycki "Mury", z którym występowali w całym kraju. Następnym ich wspólnym programem był "Raj" (1980), a rok później - "Muzeum" (1981). Tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego artyści przygotowali jeszcze jeden program pt. "Krzyk". W roku 1981 Jacek Kaczmarski zdobył nagrodę dziennikarzy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu za "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego".

/ 5Emigracja

Obraz
© AKPA

Najsłynniejszym utworem Kaczmarskiego były "Mury" - pieśń inspirowana piosenką katalońskiego barda Lluisa Llacha. Piosenka stała się hymnem Solidarności i symbolem antykomunistycznej opozycji. Wprowadzenie stanu wojennego w grudniu 1981 zastało Kaczmarskiego we Francji, gdzie koncertował wraz z Gintrowskim i Łapińskim. Od tego czasu Kaczmarski przebywał na emigracji, pracował m.in. w Radiu Wolna Europa, koncertował w Europie, Ameryce i Australii.

Każda kaseta z koncertu przeszmuglowana do Polski stawała się wydarzeniem, taśmą-matką, z której powielano tysiące kopii. Piotr Bratkowski w 1990 roku napisał w "Tygodniku Powszechnym": "Gdyby ktoś zapytał, z czym najbardziej kojarzy mi się twórczość Jacka Kaczmarskiego, odpowiedziałbym bez większego wahania: z zimą stanu wojennego".

/ 5Choroba i śmierć

Obraz
© AKPA

Po powrocie do Polski w 1990 r. Kaczmarski nagrał płytę "Wojna postu z karnawałem". W 1994 r. wydał dwa kolejne albumy, "Sarmatię" oraz "Szukamy stajenki" - zbiór kolęd i pastorałek. W tym samym roku na rynek trafiła jego debiutancka powieść autobiograficzna "Autoportret z kanalią".

W 2002 roku wykryto u Kaczmarskiego raka krtani. Przeszedł operację w Innsbrucku. Na wieść o jego chorobie w wielu miastach Polski zorganizowano koncerty i akcje charytatywne, z których dochody przeznaczono na leczenie artysty.

Trzy godziny przed śmiercią, 10 kwietnia 2004 roku, w Wielką Sobotę, w szpitalu w Gdańsku został ochrzczony w wyznaniu rzymskokatolickim. Jego prochy zostały pochowane na warszawskich Powązkach Wojskowych.

/ 5Córka pielęgnuje pamięć o ojcu

Obraz
© East News

Jedną z osób, która pielęgnuje po nim pamięć jest córka artysty, Patrycja Volny. - Ojciec zawsze był dla mnie ojcem, a nie bardem 'Solidarności' - mówiła kilka lat temu w wywiadzie dla "Dziennika". Wspominając ojca przypomniała wielu osobom, że był on również skomplikowanym człowiekiem, który walczył z własnymi demonami.

- Rzadko mieliśmy okazję być ze sobą, co mnie nawet cieszyło, bo bywał nerwowy i agresywny. Rzadko dawał odczuć, że jest fajnym tatą. Był wrażliwy, bardzo wymagający, a zarazem dziecinny. Pieklił się o jakieś drobnostki. Wtedy tego nie rozumiałam. Dziś myślę, że działo się tak także dlatego, że odebrałam mu matkę. Bo związek moich rodziców wyglądał tak, że mama opiekowała się ojcem. Wraz z moim przyjściem na świat to się zmieniło, on przestał być najważniejszy. Ojciec był o mnie zazdrosny - przyznała.

Patrycja niewątpliwie nie da światu zapomnieć o legendzie swojego ojca, jednak kilkakrotnie podkreślała, że chce, aby publiczność zapamiętała ją również z autorskiego repertuaru muzycznego, czy dorobku aktorskiego. - Dotychczas nie osiągnęłam niczego, co dawałoby mi prawo do odcięcia się od spuścizny po ojcu - mówiła kilka lat temu. Czy uda jej się w końcu to zmienić?

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta