Najważniejsze były marzenia
Artysta swoją karierę rozpoczął jako… dziennikarz. Na początku pracował w Polskim Radiu, a później także w TVP Kraków. Na szklany ekran trafił z czystej ciekawości, a także dzięki sprzyjającemu szczęściu.
- Sprawcą tego był Krzysztof Szmagier, a wcześniej także inny reżyser - Roman Załuski, u którego w filmie udawałem inżyniera budownictwa wodnego, niejakiego Bogdana Zawadę, którego może najstarsi widzowie jeszcze pamiętają. I tak się potem to jakoś potoczyło, trochę z ciekawości, trochę z przekory wobec życia! - zdradził w jednym z wywiadów.
Ta dociekliwość sprawiła, że aktor był w stanie zaryzykować własne zdrowie, aby tylko spełniać swoje pragnienia.