Pierwszy odcinek nowej edycji "Tańca z gwiazdami": odpada Katarzyna Sawczuk, jedna z faworytek!
Okazało się, że widzowie nie polubili narzekającej na bycie "za szczupłą", żeby tańczyć byłej dziewczyny Antka Królikowskiego… Słusznie?
04.03.2017 | aktual.: 04.03.2017 11:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy Polsat przechwycił licencję na "Taniec z gwiazdami" po TVN-e, mało kto wierzył, że format ten uda się skutecznie reanimować, a na dodatek jeszcze na nim zarobić. Okazało się jednak, że miłość do tańca w narodzie nie zaginęła, celebryci nadal garną się do podreperowania domowego budżetu za pomocą wygłupów na parkiecie, zaś reklamodawcy wciąż chcą umieszczać tam swoje spoty.
Wieczorem zadebiutował więc siódmy sezon "Tańca z gwiazdami" w Polsacie, czyli 20 (!) sezon show w ogóle.
Nikogo nie dziwi już, że to wśród tancerzy, nie zaś gwiazd, jest więcej znanych twarzy. Z drugiej strony program pozostaje trampoliną - no, może trampolinką - dla jego uczestników. Nie są to może imponujące kariery czy duże pieniądze, ale rola w nowym serialu czy kontrakt z producentem kosmetyków pomoże spłacić niejeden kredyt. Zwycięzca poprzedniej edycji, Robert Wabich, znany do tej pory głównie z licznych, drugoplanowych ról (m.in. u Wojciecha Smarzowskiego), został niedawno zaangażowany do polsatowskiej "Pierwszej miłości".
I tak, na parkiecie zobaczyliśmy piosenkarkę Natalię Szroeder w parze z Janem Klimentem, aktora Roberta Koszuckiego z Hanną Żudziewicz, aktorkę Dominikę Gwit z wracającym do show po latach Żorą Koroliowem, aktora Michała Malinowskiego i Agnieszkę Kaczorowską (prawdziwą gwiazdę programu pod skrzydłami Polsatu), dziennikarkę Paulinę Chylewską z Jackiem Jeschke, kabareciarza Mariusza Kałamagę z Waleriją Żurawlewą, Miss Świata Głuchoniemych Iwonę Cichosz w parze ze Stefano Terrazzino (wielki powrót po kilku latach i zwycięstwie w "Twoja twarz brzmi znajomo"), dziennikarza Tomasza Zimocha z Pauliną Biernat, aktora Marcina Korcza z Wiktorią Omyłą, aktorkę Monikę Mariotti z głodnym zwycięstwa Rafałem Maserakiem oraz aktorkę Katarzynę Sawczuk, byłą dziewczynę Antoniego Królikowskiego, w parze z drugim z braci Jeschke, Wojtkiem.
Do prowadzenia show wróciła Paulina Sykut-Jeżyna, która pomiędzy edycjami urodziła swoje pierwsze dziecko. Towarzyszył jej, jak zawsze, Krzysztof Ibisz, zaś popisy taneczne oceniali Iwona Pavlović, Beata Tyszkiewicz, Andrzej Grabowski i Michał Malitowski.
Pierwszy odcinek zakończył się pewnym zaskoczeniem - z show jako pierwsza pożegnała się Katarzyna Sawczuk, typowana na jedną z faworytek. 20-latka zaprezentowała się w tangu, które ocenione zostało całkiem wysoko, jak na pierwszy występ, bo na 29 punktów. Niestety okazało się, że narzekająca na bycie "za szczupłą", żeby tańczyć Kasia nie wzbudziła sympatii widzów i nie zdobyła odpowiedniej ilości ich głosów, żeby przejść dalej.
Najwyżej oceniony został z kolei walc angielski Chylewskiej i drugiego z braci Jeschke - aż na 37 punktów.
To było tak poprawne, tak dobre, ja wstanę do ciebie i powiem ci tak: to jest pierwszy odcinek, kochana! Co będzie dalej? To było genialne - zachwycała się Chylewską Iwona.
Miejmy nadzieję, że sukcesy dziennikarki Telewizji Polskiej nie pokrzyżują jej planów w macierzystej stacji, z którą związana jest od kilkunastu lat. Historia polskiego show biznesu pokazuje, że takie mariaże nie kończą się zazwyczaj najlepiej.