"Kuchenne rewolucje": agresywny szef czy cwany kucharz? W tej historii można się pogubić
Dziwna rewolucja
None
Magda Gessler w ostatnim odcinku "Kuchennych rewolucji" odwiedziła Kamieniec Wrocławski. Kuchnia "Restauracji filmowej", nawiązując do filmowych określeń, przypominała bardziej dania klasy B niż arcydzieła, ale prawdziwy dramat rozgrywał się na zapleczu lokalu. Obsada, w skład w której wchodzą: agresywny właściciel, nadopiekuńcza matka i zadufany w sobie szef kuchni stworzyła mieszkankę wybuchową. Wystarczyła iskra, by w "Filmowej" rozniecić ogień i to nie tylko w przenośni.
Tym razem Gessler nie rzucała garnkami, lecz paliła obrusy, a w powietrze leciały szklanki i poważne oskarżenia. Czy za fatalną sytuacją w lokalu stoi skąpy i agresywny szef, który zastraszył załogę? A może źródłem problemów jest temperament i wielkie ego szefa kuchni? Trzeba przyznać, że nie tylko widzom trudno było się w tym wszystkim połapać. Magda Gessler długo jednak nie szukała winnego.
Zobaczcie, co wydarzyło się w jednej z najdziwniejszych "Kuchennych rewolucji".
PB/KM