Kończący się niebawem 5. sezon "Kuchenny rewolucji" znacząco się rozkręca im bliżej jego finału. W przedostatnim odcinku tej serii Magda Gessler wylądowała na "Farmie pod Łosiem" pod Gorzowem Wielkopolskim, w której można było niemal wszystko, poza dobrym jedzeniem. Właściciel poza restauracją prowadził hodowlę kwiatów i mini zoo, a dodatkowo pokaźną kolekcję wszelkich napotkanych na swojej drodze rupieci, czyniąc z restauracji niemal muzeum rozmaitości. Jak z tym fantem poradziła sobie Magda Gessler? Łatwo nie było, bo choć właściciele prosili o pomoc, niechętnie godzili się na zmiany. Zwłaszcza senior rodu - pan Wawrzyniec i nad wyraz ambicjonalny szef kuchni z wyjątkowym oporem przyjmowali wskazówki restauratorki, co w efekcie kończyło się wyjątkowo kwiecistą wymianą zdań. Tym razem emocji, niekoniecznie tych pozytywnych, nie brakowało, zaś na ostateczny sukces metamorfozy cieniem położyła się personalna intryga, którą Magda Gessler wytropiła podczas swojej powtórnej wizyty.