krzysztof luft

Członek Rady Programowej TVP domagał się niezależnego audytu w kwestii relacjonowania kampanii wyborczej przez TVP. Powoływał się na oczywiste wskaźniki. Jego wniosek przepadł z kretesem.

Skarga wniesiona przez Krzysztofa Lufta, członka rady programowej Telewizji Polskiej, dotyczyła wyraźnego faworyzowania przez kanały TVP polityków PiS i osób związanych z tą partią. Przewodniczący KRRiT wydał oświadczenie na zasadzie "nic się nie stało". A przy okazji podważył dane przytoczone przez Lufta.

Wyniki wyborów parlamentarnych zwiastują nowy rząd firmowany przez dotychczasową opozycję. Krzysztof Luft, członek Rady Programowej TVP, nie wyobraża sobie, żeby w publicznej stacji zostało zachowane status quo. Otwartym pozostaje dla niego pytanie, czy obecne gwiazdy TVP powinny dalej w niej pracować.

Członkowie Rady Programowej TVP Krzysztof Luft i Janusz Daszczyński wysłali skargę do prezesa TVP. Pytają, dlaczego telewizja państwowa nie organizuje debaty wyborczej w swojej siedzibie, a wynajętym studiu.

Krzysztof Luft z Rady Programowej TVP domaga się interwencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zarzuca stacji, że jest na bakier z pluralizmem i bezstronnością, szczególnie w tak ważnym okresie jak kampania wyborcza. Liczba godzin czasu antenowego poświęconego politykom PiS rzeczywiście poraża.

- To absurdalne i nieprzyzwoite - mówi o postawie członków Rady Programowej TVP z PiS: Wojciechu Skurkiewiczu i Annie Sobeckiej, Krzysztof Luft. Wymienieni politycy, startujący w wyborach parlamentarnych, nie zawiesili na czas kampanii swoich prac w Radzie. Jednak problemem jest nie tylko konflikt interesów polityków PiS zasiadających w Radzie TVP, ale przede wszystkim dziennikarze stacji, którzy nie zachowują zasad bezstronnego relacjonowania kampanii.

- Ten cykl TVP jest skorelowany z komisją polityczną w sprawie "lex Tusk". To jest zrobione pod wybory - mówi WP Krzysztof Luft, członek rady programowej TVP i dawny kandydat do Sejmu z ramienia KO o produkcji "Reset".

TVP została upomniana za powtarzanie wyrwanych z kontekstu słów Donalda Tuska. KRRiT stwierdziła naruszenie art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji.