artur

Przystojny rolnik z ostatniej edycji programu TVP, który złamał serce Sarze, właśnie zmienił swój status na Facebooku. Teraz jest "w związku". Czy to znaczy, że wreszcie znalazł czas na dziewczynę?

Niestety nie każda historia miłosna może mieć swój "happy end". "Rolnik szuka żony" to program z wieloma szczęśliwymi zakończeniami, jednak nie w tym przypadku. Podczas gdy Artur szeroko się uśmiechał, Sara ze łzami w oczach mówiła, że "straciła cząstkę siebie".

Czyżby Artur żałował podjętej przez siebie decyzji? Takie wrażenie można było odnieść, oglądając najnowszy odcinek "Rolnik szuka żony". Mężczyzna unikał bliskości z Sarą, choć dziewczyna robiła, co mogła, by jej ukochany choć na chwilę się do niej zbliżył.

Sara i Artur zostali sami na gospodarstwie rolnika, więc cały czas mogą poświęcić tylko sobie. Widzowie jednak nie doczekali się pocałunku.

"Wsi spokojna, wsi wesoła"... dopóki nie trzeba zrobić porannego porządku. O tym, że pobyt u rolników na wsi to nie agroturystyka, przekonały się kandydatki Artura.

Przystojny rolnik z najnowszej edycji hitowego programu TVP zaprosił na swoje gospodarstwo trzy dziewczyny, mając szczególne miejsce dla jednej z nich w swoim sercu. Chyba jednak po pierwszym dniu zmienił zdanie.

To już dziesiąta edycja "Rolnik szuka żony". Widzowie hitu TVP dobrze znają formułę programu. Rolnicy szukają swoich drugich połówek, osób, które będą chciały zamieszkać na wsi i razem pracować na gospodarce. Dlatego słowa jednej z kandydatek Artura tak zaskakują.

Gdy grono kandydatek do serca przystojnego rolnika jest spore, wszystkie chwyty są dozwolone? Jedna z dziewczyn, które przyjechały poznać Artura, otwarcie z nim flirtuje. Opłaci się?