Magda Gessler(strona 27/1)

Kolejny odcinek "Kuchennych Rewolucji" miał miejsce w restauracji "Bazylia i Oregano". Włoska knajpa, a przynajmniej do takiej aspirująca, mieści się nieopodal centrum Poznania. Jak się okazało, idealna lokalizacja nie gwarantuje sukcesu. Właścicielem jest 49-letni Jacek. Niestety, nigdy nie zarządzał ludźmi ani interesem, co widać po bardzo małym utargu. Najpierw wziął jeden kredyt, potem drugi i następny. Pożyczał do tego stopnia, że w chwili przyjazdu Magdy Gessler musiał spłacić aż pół miliona złotych! Czy Magda Gessler pomoże postawić upadającą restaurację na nogi i poprawi beznadziejną sytuację Jacka?

Z każdym odcinkiem "Kuchenne Rewolucje" wywołują coraz większe emocje. Gdy wydawało się, że już nikt więcej nie może mieć pretensji do efektów przeprowadzonych zmian, pojawił się w tej sprawie kolejny zbulwersowany głos. A dokładniej proboszcza parafii p.w. Świętej Jadwigi w Dębicy. To tam, kilka miesięcy temu Magda Gessler przeprowadziła prawdziwą metamorfozę w "Majadze". Duchowny zarzucił, że zostały zatracone granice przyzwoitości, po tym jak nazwę lokalu zmieniono na "Gospodę u Sióstr". Według niego, uderza to w dobro... sióstr zakonnych.

Kilka sezonów Kuchennych rewolucji wystarczyło, by Magda Gessler jednoznacznie dorobiła się opinii jednej z najostrzejszej i najbardziej wulgarnej gwiazdy telewizji. Dziś przejawy werbalnej, a czasami nawet fizycznej agresji restauratorki na planie kulinarnego programu, nikogo już nie dziwią. A na pewno nie prof. Jacka Hołówki, który w rozmowie z Piotrem Najsztubem wyjaśnia, dlaczego prosty i wulgarny język tak bardzo zadomowił się w naszych mediach.

W jednym z najnowszych wywiadów dla "Gali", kulinarna ekspertka postanowiła opowiedzieć o swoim poświęceniu i trudnej pracy na planie programu. Tym samym odpowiedziała na zbiorowy pozew niezadowolonych właścicieli restauracji, którym nie udała się, zapowiadana przez nią, metamorfoza. Gessler zapowiedziała również, że została zakonnicą! Dlaczego? Sprawdźcie sami!

Już wkrótce ten beztroski uśmiech może zniknąć z twarzy kulinarnej gwiazdy podobnie, jak jej telewizyjne show. Po kolejnym głośnym skandalu, którym zakończyły się "Kuchenne rewolucje" w Słupsku, restauratorka traci widzów a zyskuje coraz więcej wrogów. Tych drugich gwałtownie przybywa też w TVN, który po raz kolejny musi ratować zszargany wizerunek programu i jego nieobliczalnej gwiazdy.

Kolejną restauracją, która potrzebowała "Kuchennych Rewolucji była "Malinówka". Mimo idealnej lokalizacji, nieopodal skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince, tłumów nie było. Lokal prowadzony jest przez Barbarą, a pomaga jej córka, Karolina. Jak przyznają pracownicy, głównymi przyczynami nieobecności klientów jest brak odpowiedniej reklamy i promocji oraz duża konkurencja. Mimo atrakcyjnej miejscowości, turyści bardzo rzadko odwiedzają "Malinówkę" poza sezonem. Czy i tym razem Magda Gessler weźmie sprawę w swoje ręce i sprawi, że restauracja będzie pękać w szwach? Czy pomoże jej w tym sam Apoloniusz Tajner?

Hotelowa afera z Magdą Gessler w roli głównej nie cichnie. Sprawa konfliktu gwiazdy TVN z menadżerem hotelu pod Słupskiem, którą opisała Gazeta Trójmiasto, wciąż żyje w mediach. Po części dzięki samej oskarżonej, która sama podgrzewa temat, komentując zamieszanie na facebookowym profilu.

Ledwo ucichła sprawa dotycząca procesu, który Magdzie Gessler chcą wytoczyć poszkodowani w "Kuchennych rewolucjach restauratorzy, a kontrowersyjna gwiazda znów jest w tarapatach! Problemy restauratorki znów mają związek z jej programem, choć tym razem nie dotyczą bohaterów jej metamorfoz. Pracownicy luksusowego hotelu pod Słupskiem, w którym podczas nagrań do kulinarnego show zatrzymała się Gessler, oskarżają ją o próbę nieuregulowania rachunku za pobyt.

W podkarpackiej Dębicy mieści się restauracja o tajemniczej nazwie "Majaga". Prowadzą ją dwie siostry, Agnieszka i Małgorzata. Według nich, wszystko działa jak należy. Tylko klientów brakuje. Dlaczego? Na to pytanie postara się odpowiedzieć Magda Gessler. Być może wpływ ma na to bliskie sąsiedztwo kościoła. Przez to, w lokalu nie podaje się alkoholu. Absolutnie nikt nie bierze pod uwagi niedobrego jedzenia. Prowadząca "Kuchenne rewolucje" jest jednak innego zdania. Dodatkowo, rodzeństwo prowadzące "Majagę" nie chce współpracować. Jak się to wszystko zakończy?

Każdy odcinek "Kuchennych rewolucji" oglądają miliony Polaków. Pomimo że emitowany jest już siódmy sezon, program wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem. Wszystkie wizyty w restauracjach obfitują w kłótnie, wulgaryzmy i łzy. Nie brakuje też rzucania talerzami, a nawet... stołem. Wypluwanie zaserwowanych potraw oraz ostra krytyka właścicieli i kucharzy są na porządku dziennym. Po trzech latach trwania show na antenie TVN, restauratorzy wiedzą, co ich może czekać i czego mogą się spodziewać. Mimo to nadal pokładają nadzieje, że ich lokal jest inny i wyjątkowy. Właściciele sądzą, że tym razem Magda Gessler, niczym dobra wróżka, odczaruje ich restaurację. Jednak rzeczywistość nie jest tak bajkowa. Gwiazda doprowadziła do zamknięcia wielu knajp. Ale nie brakuje też takich, które swój utarg mierzą dziś na dziesięć tysięcy złotych. Czy Magda Gessler niszczy czy ratuje ludzi i ich biznesy?

Życie gwiazd nie jest takie proste jak się wydaje. Kończy się program lub telewizyjne show i nagle przestaje się pojawiać na pierwszych stronach gazet. Jak nie dać zapomnieć o sobie publiczności? Jak wykorzystać swoje ciężko zapracowane pięć minut? Sława przemija równie szybko jak przychodzi. To oznacza, że należy szybko decydować, gdzie dalej skierować swoją karierę. Najlepszym wyjściem okazuje się wzięcie udziału w reklamie. Oglądając niektóre z nich, można odnieść wrażenie, że celebryci traktują tę opcję jako ostatnią deskę ratunku. Bo kto chciałby, ot tak po prostu, zostać twarzą pasztetów? Zobaczcie, kto heroicznie ratuje świat, a kto postanowił walczyć z niestrawnością!

Tym razem Magda Gessler postanowiła ruszyć z pomocą do "Perły" w Jaśle. Lokal należy do Katarzyny i Grzegorza. Małżeństwo posiada również hotel, który mieści się w tym samym budynku. I o ile pensjonat dobrze prosperuje, to restauracja świeci pustkami. Nawet goście hotelowi unikają posiłków w tym miejscu. Wolą zamawiać je lub wychodzić gdzie indziej. Personel wstydził się tego, co znajdowało się w menu. Polecenie popisowego dania było nie lada wyczynem. Problem leżał również po stronie szefa kuchni. Pomimo imponującego CV, nie zyskał przychylności współpracowników. Czy i tym razem Magda Gessler pomoże stanąć na nogi upadającej "Perle"?

Magda Gessler wielokrotnie udowodniła, że do wstydliwych osób raczej nie należy i żadne tematy nie stanowią dla niej tabu. W talk show Piotra Najsztuba z wyjątkową łatwością opowiadała nie tylko o własnej seksualności, ale przy okazji wyciągnęła na światło dzienne wyjątkowo krepujące historie dotyczące swojego brata. Wspominając dzieciństwo na Kubie i wydarzenia, dzięki którym w dorosłym życiu stała się uległą kobietą (dla ścisłości dodajmy, że jedynie na gruncie prywatnym), nie omieszkała przytoczyć anegdoty o... genitaliach Piotra Ikonowicza!

Gwiazdy nie zawsze są grzeczne i miłe w stosunku do innych osób. Jednak większość zastawia niesnaski poza kamerami. Oczywiście, zdarzają się też tacy, którzy nie wytrzymują tego napięcia i dzielą się wszystkimi starciami z widzami. Zobaczcie, kto pierze brudy przed milionami telewidzów!

W ósmym odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler trafiła do restauracji "Carska" w Legionowie. Lokal należy do dwóch koleżanek: Renaty i Beaty. W menu znajduje się połączenie kuchni polskiej i rosyjskiej. Powodem, dla którego wezwano na pomoc restauratorkę jest prosty: brak klientów. Dlaczego tak się dzieje? Głównymi problemami są fundusze oraz chłodna atmosfera panująca wśród pracowników. Kłopot sprawiał też dojazd do "Carskiej". Niedokładne oznakowanie i ekrany akustyczne przy drodze, które zasłaniały budynek, nie zachęcały klientów do odwiedzenia tego miejsca. Ten odcinek był jednak wyjątkowy. Dlaczego? Sprawdźcie sami!

Wraz z kolejnymi sezonami Kuchennych rewolucji przybywa niezadowolonych ze współpracy z Magdą Gessler restauratorów. Część z nich sprawiedliwości zamierza domagać się w sądzie. Jednak nie tylko na tej drodze chcą walczyć o przywrócenie swojego dobrego imienia naruszonego w programie TVN. Alicja Czysz, bohaterka głośnej rewolucji w lokalu Matalmara, postanowiła zainteresować swoją sprawą najsłynniejszą telewizyjną reporterkę, czyli Elżbietę Jaworowicz.

Kolejnym miejscem, które potrzebowało natychmiastowej ingerencji Magdy Gessler, była restauracja "VooDoo". Kielecki lokal mieści się w samym centrum miasta. To jednak nie wystarczyło, by przyciągnąć klientów. Knajpa prowadzona jest przez czwórkę przyjaciół. I właśnie to, stało się główną przyczyną niepowodzeń. Można zaryzykować stwierdzenie, że w tej restauracji jest więcej szefów niż personelu. Ale to nie jedyne problemy tego miejsca. Brak zapału do pracy i wywołująca negatywne skojarzenia nazwa, nie pomagają restauracji stanąć na nogi.

Wiarygodność "Kuchennych Rewolucji", a zwłaszcza ekspresowych metamorfoz Magdy Gessler prezentowanych w programie, już kiedyś zakwestionował Robert Makłowicz. Teraz do grona krytyków kulinarnej gwiazdy TVN dołączył też Daniel Luttringer, mistrz kuchni z Francji, właściciel kilku ekskluzywnych restauracji. Jego zdaniem, porady Gessler na temat gastronomicznego biznesu mają niewiele wspólnego z prawdziwym obliczem tej branży.

Gośćmi ostatniego odcinka programu "Tomasz Lis na żywo" byli m.in. Magda Gessler oraz Modest Amaro - kucharz i właściciel pierwszej w Polsce restauracji, która dostała prestiżową gwiazdkę Michelina.Pierwszy poruszony temat dotyczył tego, co tak naprawdę jedzą Polacy. Kulinarni eksperci wypowiadali się na temat jakości polskiego jedzenia. Nie zabrakło metaforycznych porównań Gessler i dyskusji o wyższości kebabu nad schabowym. Padły też propozycje stworzenia szkoły gotowania dla całego polskiego narodu.

Niecenzuralny język Magdy Gessler i to, w jaki sposób rozmawia z uczestnikami "Kuchennych rewolucji", wielokrotnie były przedmiotem krytyki i kontrowersji. Dosadne, często wulgarne określenia, degustowanych potraw stały się już znakiem rozpoznawczym bezkompromisowej restauratorki i jej programu, zdaniem wielu zresztą nadużywanym.