Kuba Wojewódzki Show(strona 2/1)

W pierwszym po wakacjach odcinku "Kuby Wojewódzkiego" na skórzanej kanapie zasiedli Marcin Gortat i Kasia Kowalska. Zanim to jednak nastąpiło, prowadzący zaczął program od tradycyjnego już wprowadzenia, w którym nie mógł odmówić sobie aluzji politycznych.

10 lat temu ich romans rozgrzewał warszawskie salony! W 2003 roku 40-letni Wojewódzki był najpopularniejszym jurorem-skandalistą w Polsce. Młodsza o 17 lat Mucha zapowiadała się na jedną z najlepszych aktorek młodego pokolenia. Śliczna, choć trochę pucułowata, pyskata, pewna siebie i przede wszystkim zdolna. Wydawało się, że idealnie się uzupełniają. Nawet duża różnica wieku nie psuła ich namiętnego związku.

W jubileuszowym, bo w 200- setnym wydaniu "Kuby Wojewódzkiego", jako główny prezent pojawiła się Doda. Jednak nie jest to jej pierwsza wizyta w tym programie. Samozwańcza królowa gościła w nim już dwa razy. Jak było tym razem? Doda nie byłaby sobą, gdyby nie była kontrowersyjna. Większość jej wypowiedzi można za takie uznać. Ale tym razem, bardzo powoli dawała wciągać się w słowne gierki z showmanem. Wokalistka wyznała, że obiecała swojej mamie, że tym razem się nie rozbierze, nie będzie mówić o pieniądzach, Biblii ani o Smoleńsku. Czy dotrzymała obietnicy? Zobaczcie sami!

Kolejny odcinek "Kuby Wojewódzkiego" za nami. Jako pierwszy na kanapie zasiadł człowiek, któremu słowa bardziej przeszkadzają w wyrażaniu się niż pomagają, czyli Piotr Żyła. Duża część rozmowy została poświęcona ortografii, japońskim toaletom oraz popularności, z jaką w ostatnim czasie zderzył się skoczek. Drugim gościem była Katarzyna Sokołowska - nowy nabytek w jury "Top Model", choreograf wszystkich większych wydarzeń modowych. W programie opowiedziała o pracy reżysera pokazów mody oraz o tym, co ją łączy z Kubą Wojewódzkim.

Jak donosi portal portal tvp.info, prokuratura postawiła kolejne zarzuty dziennikarzom Jakubowi W. i Michałowi F., tym razem znieważenia z powodów narodowościowych, za co grozi im do trzech lat więzienia. Tak kończą się "żarty" na temat gwałconych Ukrainek... Serwis tvp.info dowiedział się, że Jakub W. usłyszał zarzuty wczoraj i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast Michał F. dziś stawił się w prokuraturze w podobnym celu.

We wrześniu Kuba Wojewódzki może zacząć prowadzić w Esce Rock nowy program poranny - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Przedstawiciele stacji przyznają, że przygotowują obecnie nową formułę porannego pasma. Według nieoficjalnych informacji Kuba Wojewódzki od września będzie w pojedynkę prowadził program poranny Eski Rock. Konkrety dotyczące nowej audycji nie są jeszcze znane.

Kiedyś musiało się to stać. Kuba Wojewódzki i Michał Figurski przestali kojarzyć się z wichrzycielami, pozytywnymi błaznami, którzy wytykają Polakom ich stereotypy i pobudzają do refleksji nad samym sobą. Ich żarty, często przekraczające granicę dobrego smaku, przestały śmieszyć, a zaczęły bulwersować i razić wtórnością. Zbiorowa nagonka chyba dała Kubie Wojewódzkiemu do myślenia, ponieważ postanowił wystosować oficjalne przeprosiny do Ukrainek, które umieścił na swoim facebookowym profilu. Czy takie wyrazy skruchy nie są już przysłowiową musztardą po obiedzie? Gdyby Kuba od razu posypał głowę popiołem i wykazał choć odrobinę poczucia żalu, to być może wciąż byłby prowadzącym w radiu Eska Rock.

Kuba Wojewódzki jest wierny TVN i w swoim talk-show gości ludzi związanych ze swoją macierzystą stacją telewizyjną. W ostatnim odcinku na jego kanapie zasiedli prawie-finaliści drugiej edycji "X Factor", czyli Ewelina Lisowska, Dawid Podsiadło oraz Marcin Spenner. Dlaczego "prawie"? Ponieważ nikt już nie ma wątpliwości, że właśnie ta trójka wystąpi w finałowym odcinku show. Ostateczna walka o wygraną prawdopodobnie rozegra się między młodymi uczestnikami "X Factor". Na falę ich popularności postanowił załapać się Wojewódzki, więc zaprosił swoich "kolegów" z programu do siebie na kanapę. Niestety, zamiast ich wypromować i pokazać widzom z wyłącznie pozytywnej strony (zwłaszcza, że Marcin Spenner jest jego podopiecznym), uwypuklił ich brak ogłady przed kamerami i zasypał intymnymi pytaniami. Szczególnie Dawid Podsiadło mógł się poczuć urażony zbyt osobistymi wycieczkami prowadzącego...

Stało się to, czego Wojciech Mann skutecznie unikał przez ponad 40 lat swojej kariery w mediach. Uznany dziennikarz za sprawą ostatniego wywiadu dla dziennika "Polska the Times" dał się wciągnąć w dyskusję na temat rodzimego show biznesu, a jego gorzkie słowa pd adresem rodzimych gwiazd nie pozostały bez echa. Tym samym gromkie wypowiedzi Manna zagościły na plotkarskich portalach, a takiej okazji dnie mógł przepuścić naczelny prześmiewca show biznesowej rzeczywistości - Kuba Wojewódzki. Felietonista tygodnika "Polityka" ostro skomentował wywiad Wojciecha Manna, który porównał do żalenia się na lewo i prawo.

Krzysztof Ibisz postanowił odwiedzić talk-show Kuby Wojewódzkiego. Tak, tego Kuby, który wielokrotnie szydził z "księcia Polsatu" w swoich zjadliwych felietonach na łamach "Polityki". Z rozmowy z wiecznie młodym Krzysiem dowiedzieliśmy się, że prezenter żałuje, iż kiedyś tak często pojawiał się na okładkach kolorowych magazynów i sprzedawał swoją prywatność, nie ma na koncie operacji plastycznych, a reklama szamponu, z której śmiał się cały polski internet, jest produkcją na światowym poziomie i jest z niej dumny. Poza Ibiszem, w "Kuba Wojewódzki Show" wystąpił również Daniel Passent, jeden z najważniejszych polskich felietonistów. Musimy przyznać, że były mąż Agnieszki Osieckiej pokonał taktem, inteligencją i poczuciem humoru Wojewódzkiego i Ibisza razem wziętych. Cóż, jeszcze trochę brakuje im do poziomu Passenta...

Kuba Wojewódzki to nie tylko gwiazda TVN-u i juror w popularnych programach rozrywkowych. To także skandalista, który wielokrotnie poruszał opinię publiczną swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami i zachowaniami. W drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej postanowił "uraczyć" media życzeniami, które jednych mogą zbulwersować, innych doprowadzić do łez, ale nikogo raczej nie pozostawią obojętnym. Czy Wojewódzki może wszystko? Tym razem chyba pozwolił sobie na zbyt wiele!

Stało się. Grycanki oficjalnie porzuciły poranne pasmo programów śniadaniowych i przerzuciły się na wieczorne produkcje. Wczoraj gościły u Kuby Wojewódzkiego i wyraźnie było widać, że świetnie się czuły w tego typu show. Lodowe potentatki opowiedziały o życiu w blasku fleszy, nagłym medialnym zainteresowaniu, krytyce, z którą muszą zmagać się każdego dnia i dystansu do obitych kształtów. Sam Kuba Wojewódzki zachowywał się tak, jakby do jego programu przybyły najważniejsze osobistości show-biznesu. Dawno nie widzieliśmy go rozpływającego się nad zaletami swoich gości. Ciężko było nam oglądać jego umizgi. Nie zdziwimy się, jeżeli w następnym numerze "Polityki" Wojewódzki zjedzie nowe "koleżanki". W końcu cel został osiągnięty - najgorętsze nazwiska sezonu odwiedziły jego talk-show.