"Familiada" to kultowy teleturniej, który w tym roku osiągnie pełnoletność. Choć program ma zarówno wielu sympatyków, jak i licznych prześmiewców, trudno wyobrazić sobie niedzielne popołudnie bez Karola Strasburgera i jego dowcipów, które w wielu kręgach są już legendarne. Jak się jednak okazuje, decyzja o współpracy z telewizją nie przyszła gospodarzowi programu łatwo. Strasburger wyznał, że na początku program wydawał mu się mało ambitny, a od podjęcia tej oferty pracy odwodziła go nawet żona! O trudnych początkach popularnego programu i genezie tzw. "sucharów" Strasburgera dowiecie się z naszej galerii!